Gość Programu 1. Polskiego Radia podkreślił na antenie, że żywności nam nie zabraknie, choć może ona jeszcze zdrożeć.
- Nie spodziewam się, żeby taniały te produkty, niestety jest to konsekwencja wojny na Ukrainie - wielokrotnie rosną ceny energii, gazu i nawozów, a wobec tego ceny zbóż - zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Tłumaczył, że w związku z tym rosną ceny produktów mącznych, ale też tych pochodzenia zwierzęcego, bo drożeją pasze. - To nieunikniony łańcuch konsekwencji - podkreślił minister Henryk Kowalczyk.
Wiecepremier dodał, że dzięki dopłatom do nawozów wzrost cen nie powinien być drastyczny. Celem rządowej pomocy było to, żeby rolnicy w związku ze wzrostem cen nie zaprzestali stosowania nawozów, co doprowadziłoby do spadku plonów, a w konsekwencji stało się kolejnym elementem wzrostu cen żywności.
Szef resortu rolnictwa powiedział także, że w związku wzrostem cen żywności w drugiej połowie lipca rząd powinien podejmować decyzje w sprawie przedłużenia tarczy antyinflacyjnej.
