Co to takiego "wecirki"?
Tak w tradycji łemkowskiej nazywają się wieczorne spotkania w długie zimowe wieczory. Kiedyś, kiedyś, gdy większość mieszkańców wsi zajmowała się rolnictwem i latem nie było czasu na kontakty towarzyskie, nadrabiano je zimą. Kawalerowie i panny spotykali się w jednym domu. Wprawdzie celem było na przykład darcie pierza, przędzenie wełny, ale przy okazji była wspólna zabawa - tańce, śpiewy, żarty, chłopcy starali się przypodobać dziewczynom. Te spotkania miały szczególny charakter w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wówczas bowiem śpiewano charakterystyczne dla tego okresu piosenki-pastorałki. Nie były to jeszcze kolędy.
Dzisiaj już nie ma takich spotkań?
W zasadzie nie. Z oczywistych powodów - coraz rzadziej pamiętamy o tradycji - dlatego chcemy ją przypomnieć, pokazać. Nie tylko Łemkom, ale wszystkim. Przecież to nasza wspólna historia.
Gdzie planujecie to zrobić?
W tym roku w Gładyszowie, bowiem przyjęliśmy taką zasadę, żeby co roku organizować je w innych miejscowościach. Ostateczny termin nie jest jeszcze uzgodniony, ale na pewno będzie to czas przedświąteczny.
Kto przygotowuje przedstawienie?
Emilia Hojsak z zespołem Łemkowski Pierścionek. Zapraszamy mieszkańców, przede wszystkim tych starszych, którzy pamiętają te czasy. Z jednej strony chodzi o zaangażowanie ich do wspólnej pracy, zarażenie ideą, a z drugiej o ocalenie tego, co zanika na naszych oczach. Spisujemy ich opowieści, treści śpiewanych piosenek. Potem zostaną nie tylko w jakiś sposób zarchiwizowane, zapamiętane, ale również opracowane w sposób naukowy. Ale to zadanie na przyszłość.
Przedstawienie ma jakąś szczególną oprawę?
Tak, bowiem gdy tylko pojawiał się ich idea, zadbaliśmy by dzieci miały odpowiednie stroje. Takie też mamy. Będzie naprawdę ciekawie.
Rozmawiała Halina Gajda