Po długich tygodniach starań, w końcu sąd podjął decyzję o zarejestrowaniu Konfederacji jako partii politycznej.
Bardzo niedobrze, że ta informacja została podana do wiadomości. To jest bardzo duży błąd. No ale co zrobić?
Dlaczego tak Pan uważa?
Dlatego, że najpierw trzeba robić, a potem informować o tym prasę.
Co zarejestrowanie Konfederacji jako partii dla was zmienia?
Bardzo wiele. Do tej pory, gdybyśmy chcieli używać nazwy Konfederacja, musielibyśmy startować jako Komitet Wyborczy Wyborców, a nie jako partia polityczna. A w tej chwili możemy wystartować jako partia, co daje nam duże plusy.
Były europoseł Dobromir Sośnierz postulował, by poszczególne miejsca na listach Konfederacji odpowiadały poszczególnym ugrupowaniom, wchodzącym w jej skład. Tak będzie?
Najpierw będziemy uzgadniali numery jeden na poszczególnych listach. Na tym skupimy się w pierwszej kolejności. A potem rzeczywiście byłoby dobrze, gdyby poszczególne numery na listach były przyporządkowane poszczególnym formacjom.
Kiedy poznamy "jedynki" Konfederacji?
Nie wcześniej, niż za dwa tygodnie.
