Wybory parlamentarne. Frekwencja na godz. 12. to 18,14 proc. Najwyższa w Małopolsce - w okręgach nowosądeckim i tarnowskim

WIDEO: Cisza wyborcza

Cztery lata temu frekwencja w wyborach do Sejmu i Senatu sięgała w południe 16,47 proc. w Małopolsce było to 20,10 proc. (najwyższa frekwencja w kraju), przy czym w powiecie nowosądeckim – aż 25,31 proc., a w limanowskim – 24,36 proc.

Porównując to z majowymi eurowyborami też możemy mówić o wyższej frekwencji. Wtedy do południa w całym kraju wydano 14,39 proc. kart do głosowania, w Małopolsce - 16,96 proc., w Krakowie - 16,06 proc.

Frekwencja w Małopolsce do godz. 12 – z podziałem na powiaty >>

Już na pierwszej dzisiejsze konferencji PKW jej przewodniczący odnosił się do frekwencji. – Wybory jest jak przygotowanie uczty dla wyborców. Koszty są wysokie, czekamy ile osób zechce przyjść. W Polsce nie ma przymusu wyborczego, pod groźbą kary wyborca nie działa, więc to dobrowolny wybór. Przy każdej okazji apelujemy, aby wyborcy korzystali z tej możliwości, bo jeśli chodzi o frekwencję w Polsce, to należy ona do najniższych w Europie - mówił sędzia Wiesław Kozielewicz.

I przypominał, że do tej pory najwyższą frekwencję w wyborach parlamentarnych po 1989 roku zanotowano w październiku 2007 roku - wyniosła ona wtedy 53,88 proc. Cztery lata temu do urn poszło w całym kraju poszło 50,92 proc. uprawnionych do głosowania.

Frekwencja w skali kraju – 18,14 proc.
Frekwencja w województwie małopolskim – 21,13 proc.
Frekwencja w Krakowie – 19,73 proc.

nr 14 Nowy Sącz – 23,32 proc.
nr 27 Bielsko-Biała – 21,55 proc.
nr 15 Tarnów – 21,42 proc.

21 Opole – 15,26 proc.
25 Gdańsk -15,39
8 Zielona Góra – 15,59 proc.

Małopolska – 21,13 proc.
Podkarpacie – 20,26 proc.
Podlaskie – 19,26 proc.

Opolskie – 15,26 proc.
Lubuskie – 15,59 proc.
Dolnośląskie – 16,34 proc.

Białystok - 21,05 proc.
Warszawa - 20,73 proc.
Bydgoszcz - 20,03 proc.

Najmniejsza frekwencja w miastach wojewódzkich jest w Gdańsku - 13,6 proc.

Najwyższa frekwencja w gminie Cisna (woj. podkarpackie) - 35,91 proc.