Zapewne kandydat nie zamierza zapoznawać się z 99,9% takich indywidualnych spraw. Wystarczyłoby jednak, że za każde opóźnienie sprawy urzędnik zostanie wezwany "na dywanik" do biura prezydenta w celu złożenia wyjaśnienia powodu opóźnienia. Przy okazji można by takiemu obciąć jakąś premię okolicznościową.... Obstawiam, że sposób pracy u urzędach zmieniłby się zasadniczo, gdyby zostały wprowadzone jakiekolwiek mechanizmy weryfikujące wydajność i efektywność ich pracy.
Sam np. czekałem ponad 4 miesiące na wpis nieruchomości do ewidencji. Założę się, że operacja ta trwała fizycznie 1 godzinę (dla anemicznego urzędnika), w firmie komercyjnej trwałaby zapewne do 5 minut. Mnie te 4 miesiące kosztowały ok 1200zł zwiększonej opłaty kredytowej.
Ile pieniędzy tracą ludzie przez opieszałość urzędników w samym Krakowie? Po swoim przykładzie - strzelam, że - setki milionów złotych rocznie. Ale co to urzędników obchodzi? Dla nich ważne są jedynie ich ciepłe posadki i zero odpowiedzialności.
K
Kraków
Na edukację i tak idzie ponad 50% budżetu miasta, a ono samo bez usprawnienia jego krwioobiegu - umrze.
m
matka
Drogi, buspasy, rowery a gdzie reszta propozycji co z przedszkolami, szkolnictwem i dziećmi w Krakówie? Te kwestie już są mniej ważne? Dlatego na Pana nie zagłosuję.
M
Mieszkanka Krakowa
Widać, że Pan sobie nie zdaje sprawy jak dużym miastem jest Kraków i ile różnych wydziałów jest w UMK i ile setek tysięcy spraw jest prowadzonych. Gdyby Pan chciał z każdą sprawą opóźnioną się zapoznać jako Prezydent Krakowa to musiałby Pan siedzieć w pracy na okrągło przez 24 godziny na dobę.