Były wiceprezydent u boku Baracka Obamy Joe Biden otrzymał oficjalną nominację Demokratów na kandydata tej partii w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w listopadzie.
Nominację ogłoszono w drugim dniu konwencji Partii Demokratycznej w Milwaukee. Była ona nietypowa, bo większość jej uczestników, z uwagi na pandemię koronawirusa, uczestniczyła w niej zdalnie.
Wcześniej Biden otrzymał mocne wsparcie od Michelle Obamy, żony byłego prezydenta USA, która mówiła, że tylko on jest w stanie poradzić sobie z trudnościami, jakie w tej chwili nękają Stany Zjednoczone. To koronawirus i jego skutki, które boleśnie odczuwają w swoich kieszeniach Amerykanie.
Źródło:
RUPTLY
Reakcją na wystąpienie żony Baracka Obamy była uwaga Donalda Trumpa, że nie wie ona o czym mówi.
Na konwencji Demokratów Bidena wspierali również byli prezydenci Jimmy Carter i Bill Clinton a także byli sekretarze stanu Colin Powell i John Kerry.
Finałem konwencyjnego wieczoru było wystąpienie żony Joe Bidena - Jill, która zapewniała, że tylko wybór jej męża na prezydenta sprawi, że USA pokonają kryzys a dzieci wrócą do klas. Jill Biden jest nauczycielką.
Sondaże ostatnie mówią o dziesięcioprocentowej przewadze Bidena nad Donaldem Trumpem. Demokraci patrzą jednak na nie sceptycznie. W poprzednich wyborach ich kandydatka na prezydenta też prowadziła w sondażach, by ostatecznie przegrać pojedynek z Donaldem Trumpem.
