Do nieszczęśliwego wypadku doszło w niedzielę. Rodzina spędzała weekend w Zagaciu w gminie Czernichów pod Krakowem. Wypoczywała na działce z domkiem letniskowym.
Popołudniu, za budynkiem, 14-latek zaczął mieszać w menzurce substancje chemiczne, z których prawdopodobnie tworzył petardę. W pewnym momencie mieszanina wybuchła, a nastolatek odniósł tak poważne obrażenia, że zmarł na miejscu. Kiedy doszło do wypadku, na działce przebywali jego rodzice i 19-letni brat.
Policja przeprowadziła oględziny miejsca zdarzenia. Znaleziono wiele substancji chemicznych, w tym takie, których obrót jest ograniczony dla osób prywatnych.
- Będziemy sprawdzać gdzie je kupił, od kogo i czy było to zgłaszane na policję, bo przy zakupie niebezpiecznych środków trzeba zgłosić transakcję - informuje Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. Badania wykażą jakie substancje doprowadziły do wybuchu.
Funkcjonariusze przeszukali też krakowskie mieszkanie rodziny. Zabezpieczono telefon i komputer nastolatka. Wciąż nie wiadomo czy już wcześniej interesował się pirotechniką. Rodzice zmarłego chłopca są w szoku. Gdy ich stan psychiczny się poprawi zostaną przesłuchani.