AKTUALIZACJA PIĄTEK, godz. 9.00
Na podstawie zabezpieczonego tachografu śledczy ustalili, że na tym trudnym odcinku drogi 69-letni kierowca jechał zbyt szybko. na ograniczeni do 50 km/h prędkość autokaru wynosiła od 75 do nawet 100 km/h.
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak poinformował na Twitterze, że w szpitalu w Lubinie zmarła druga osoba ranna w wypadku. Chwilę później wycofał się z tej informacji. Po wypadku nie żyje jedna osoba. Najlżej ranni są już w domach.
Autokar jadący w kierunku Zielonej Góry wpadł w poślizg, zjechał do rowu, gdzie uderzył w betonowy przepust. Następnie pojazd przewrócił się na bok. Wszystko działo się w okolicach ronda, które wciąż znajduje się w budowie.
W akcji ratunkowej brało udział ponad 20 zastępów strażackich z powiatów głogowskiego i polkowickiego. Do pomocy ściągnięto również ratowników z KGHM oraz karetki pogotowia z obydwu powiatów.
Strażacy na miejscu zastali część osób, które same wydostały się z autokaru na zewnątrz, a siedmioro pasażerów było uwięzionych w środku. Wyciągnięto ich za pomocą sprzętu hydraulicznego.
Niestety, jednej z pasażerek nie udało się uratować.
– Pojazdem podróżowało 49 pasażerów i 2 kierowców. Autokar wiózł ludzi do Międzyrzecza i Pszczewa - mówi Piotr Woźniakiewicz, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej z Polkowic.
- Pasażerowie wracali z jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu. Wśród tych osób znajdowały się także osoby niepełnosprawne. Potwierdzono już, że na miejscu wypadku zginęła kobieta. Rannych w zdarzeniu zostało 18 osób, w tym pięcioro ciężko. Przewieziono ich do szpitali w Legnicy, Głogowie i Lubinie.
Ostatecznie polkowicka policja poinformowała, że poszkodowane zostało 24 osoby. Lżej ranni zostali opatrzeni przez służby medyczne w podstawionych na miejsce autobusów.
Pozostałe osoby uczestniczące w zdarzeniu trafiły do miejsca przygotowanego przez władze samorządowe i oczekiwały na transport do miejsc docelowych.
Około północy autokar podniesiono i sprawdzono, czy nie ma pod nim kolejnych ofiar. Akcja służb ratunkowych w miejscu wypadku oraz czynności policji trwała do godz. 2. w nocy. Usuwanie autokaru z jezdni trwało do godz. 3.50.
69-letni kierowca autokaru został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – był trzeźwy. Został zatrzymany, by dziś wykonać z jego udziałem czynności procesowe.
Obecnie policjanci zajmują się szczegółowym wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia – funkcjonariusze będą ustalać co było jego przyczyną np. czy zaistniał w tej sprawie błąd ludzki lub może usterka techniczna. Wszystkie zebrane na miejscu informacje zostaną zweryfikowane.
O wypadku wojewoda dolnośląski rozmawiał już z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, Joachimem Brudzińskim.
Pomoc dla osób poszkodowanych w wypadku organizują też władze Polkowic:
Trwa posiedzenie sztabu kryzysowego w Centrum Zarządzania Bezpieczeństwem Województwa Dolnośląskiego:
Wojewoda dolnośląski potwierdza informacje dotyczące wycieczki. To osoby niepełnosprawne z miejscowości Pszczew i Międzyrzecz z województwa lubuskiego:
ZOBACZ TAKŻE:

Znaleźli martwego mężczyznę. Nie żył od kilku dni

Znaleźli martwego mężczyznę. Nie żył od kilku dni

Znaleźli martwego mężczyznę. Nie żył od kilku dni

Znaleźli martwego mężczyznę. Nie żył od kilku dni