Wypadek z udziałem bobra w Limanowej. Kierowca uciekł, ale zgubił tablicę. Zwierzę trafiło do lecznicy, mimo wysiłku lekarzy nie przeżyło.

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Bóbr szybko otrzymał fachową pomoc w lecznicy, z którą gmina Limanowa ma podpisaną umowę. W marcu ratowali tam orła, który też uległ wypadkowi
Bóbr szybko otrzymał fachową pomoc w lecznicy, z którą gmina Limanowa ma podpisaną umowę. W marcu ratowali tam orła, który też uległ wypadkowi Lecznica Weterynaryjna "Stożek"
Niecodzienny pacjent trafił pod opiekę specjalistów z Lecznicy Weterynaryjnej “Stożek” w Limanowej. Bóbr został potrącony przez samochód. Sprawca nie zatrzymał się, żeby pomóc zwierzęciu, zrobił to świadek zdarzenia, który powiadomił służby. Mimo wysiłku specjalistów zwierzę nie przeżyło. Obrażenia wewnętrzne były zbyt poważne.

Ratowali bobra w lecznicy w Limanowej

W sobotę pod opiekę Lecznicy Weterynaryjne "Stożek" w Limanowej trafił nietypowy zwierzak. Bóbr został potrącony w okolicach Limanowej. Specjaliści próbowali uratować bobra, ale niestety mimo wysiłków.

- Bóbr niestety nie przeżył. Miał prawdopodobnie bardzo poważne obrażenia wewnętrzne, bo wypróżniał się krwią. Dwa dni podawaliśmy mu leki przeciwbólowe, ale dzisiaj niestety już odszedł. Po uderzeniu samochodem może wydarzyć się wszystko. Jeszcze wieczorem w niedzielę wszystko było w porządku, ale dzisiaj już go zastałem martwego - mówi "Gazecie Krakowskiej" lekarz weterynarii Jarosław Stożek z lecznicy "Stożek".

Zwierzę otrzymywało środki przeciwbólowe, jednak jego stan był poważny
Zwierzę otrzymywało środki przeciwbólowe, jednak jego stan był poważny Lecznica Weterynaryjna "Stożek"

Kierowca odjechał?

Do zdarzenia doszło w sobotę w okolicach Limanowej. W mediach społecznościowych pod postem o rannym bobrze, który znajduje się na stronie lecznicy najprawdopodobniej świadek zdarzenia zrelacjonował jak doszło do wypadku i zwrócił się do sprawcy, który nie udzielił pomocy zwierzęciu.

- Dziękuję panom policjantom z Limanowej za szybką interwencję do boberka, a kierowcy który potrącił i mu nie pomógł choć widział, że żyje życzę aby karma wróciła. Trochę chęci a można uratować życie zwierzaka - napisała internauta.

Na miejscu została tablica rejestracyjna sprawcy, która odpadła po zderzeniu z dzikiem zwierzęciem.

Potracił orła w Limanowej

To kolejny wypadek w powiecie limanowskim z udziałem dzikich i chronionych zwierząt. W marcu orzeł przedni został potrącony przez auto na miejskiej ulicy. Dwa drapieżne ptaki wedle relacji świadków miały toczyć ze sobą walkę w trakcie lotu. Nagle znalazły się tuż przed przejeżdżającym samochodem. Jeden ptak uciekł, drugi niestety nie zdążył.

Orzeł przeżył zderzenie z samochodem, ale mocno ucierpiał. Na jezdni pojawiły się plamy krwi, świadkowie wypadku złapali go kilkadziesiąt metrów dalej – ptak chciał wzbić się w powietrze, ale nie potrafił. Po wyłapaniu został przetransportowany do lecznicy weterynaryjnej, gdzie trafił pod opiekę specjalistów tam przeszedł operację.

Zwierzę wraca do pełni sił na Śląsku. Przebywa w Leśnym Pogotowiu - ośrodku rehabilitacji zwierząt w Mikołowie, działającym przy Nadleśnictwie Katowice. Jeszcze w maju ma powrócić na wolność.

Stadion Sandecji. Montaż krzesełek na trybunie D! Jan Kos: będą trzy kolory

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xi
A co z bobrem dziennikarki?
…i tyle
Przypuszczam — no, bo ostatecznie świadkiem tego nie byłem — że wlazł mu ten bóbr pod koła, a on nie tyle „uciekł”, co po prostu pojechał dalej, bo co niby miał z tym bobrem zrobić? Sztuczne oddychanie mu zastosować?

Kierowca po prostu czuł się raczej bezradny w tej sytuacji.
j
jak_zwykle_bez_hejtu
" Sprawca nie zatrzymał się, żeby pomóc zwierzęciu" - a skąd dziennikarzyna wie, ze sprawcą wypadku był kierowca a nie bóbr który wybiegł z krzaków prosto pod koła pojazdu. Czyżby dalszy ciąg nagonki na kierowców ? A może tak łatwiej dziennikarskim nieukom się pisze, że kierujący jest zawsze sprawcą bez względu na okoliczności bo tak twierdzi radio, telewizja i policja !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska
Dodaj ogłoszenie