Wysoka k. Wadowic. Zamiast siedzieć w domach zdemolowali groby. 96 - latka doznała szoku. We wsi szukają wandali [ZDJĘCIA]

Policjanci z Wadowic prowadzą czynności w sprawie znieważenia miejsca spoczynku zmarłych. Do tego bulwersującego i karygodnego czynu doszło najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę (28 na 29 marca) na cmentarzu parafialnym w miejscowości Wysoka (gm. Wadowice)

Uszkodzonych lub kompletnie zdemolowanych zostało kilka nagrobków. Potłuczono też bardzo dużo zniczy.
Zaniepokojeni wieściami mieszkańcy wsi w niedzielę pobiegli na cmentarz parafialny. Upewniali się, czy grobów ich bliskich nie zniszczono. Wielu odetchnęło z ulgą, ale ci, którym zbezczeszczono miejsca pochówku rodziców i dziadków, byli załamani.

Niektórzy z nich, głównie starsi, po tym, co zobaczyli przeszli poważne załamanie.
- Ta sprawa dotknęła moja rodzinę w szczególności moją babcię która ma 96 lat i jest w złym stanie emocjonalnym po takim zajściu. Ze swojej skromnej emerytury postawiła pomnik swojemu mężowi i ktoś w tak okrutnie i bez powodu zakłócił jej spokój w ostatnich latach życia - relacjonuje Sławomir z Wysokiej.

Miejscowi nie mogą zrozumieć, komu mogło przyjść do głowy zrobienie czegoś takiego. Zwłaszcza w sytuacji, gdy obowiązują drastyczne ograniczenia przebywania poza domem z powodu koronawirusa.

Ludzie co się z Wami dzieje! Drodzy rodzice! Czy Wy wiecie z kim i gdzie wychodzą wasze dzieci w czasie, gdy tyle się mówi o tym by zostać w domu? Świadczy to o braku waszej odpowiedzialności!

- grzmi Leszek Pająk, sołtys wsi Wysoka.

Karolina Marciniak nie mieszka w Wysokiej, spoczywają tu jednak jej dziadkowie ze strony mamy a o tym, co się stało, dowiedziała się dopiero w niedzielę wieczorem, od krewnych z tej miejscowości.

- Rodzina mi powiedziała, że nigdy dotąd nie było tam tak bulwersującego wydarzenia. Mam tam grób dziadków. On na szczęście nie ucierpiał, był w innej części nekropolii, ale także jestem przerażona, że ktoś potrafi być zdolny do czegoś takiego. Trzeba nie mieć boga w sercu - wzdycha kobieta.

W Wysokiej też ubolewają, że doczekano czasów, kiedy nie ma poszanowania dla żadnej świętości.
- Słyszałam, że takie wypady robią sobie czasem sataniści z Krakowa. Urządzają czarne msze z dala od miejsca zamieszkania, żeby uniknąć podejrzeń - opowiada jeden ze zbulwersowanych mieszkańców.

Inni z kolei twierdzą, że to była bezmyślna zabawa miejscowej, podpitej młodzieży.
- Zniszczeń jest wiele więcej. Dwa dni wcześniej w kilku ogródkach uszkodzono między innymi ogrodowe krasnale. To mogą być te same osoby. Tego nikt obcy nie zrobił, tylko najpewniej chodzi o miejscowych przedstawicieli patologicznej młodzieży, z którymi policja nie daje sobie rady, tłumacząc się, że mają związane ręce, bo nikt ich nie złapał - komentują w Wysokiej.

Wadowicka policja prowadzi śledztwo w sprawie znieważenia miejsca spoczynku zmarłych. Sprawców jeszcze nie udało się zatrzymać. Grozi do im do pięciu lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że będą też musieli pokryć koszty naprawy nagrobków a te mogą być spore, biorąc pod uwagę zakres zniszczeń.

Mieszkańcy wsi nie zamierzają jednak czekać z założonymi rękami.

Prosimy osoby posiadające kamery w pobliżu cmentarza o udostępnienie nagrań lub skontaktowaniu się z policją albo z sołtysem. Prosimy o pomoc w znalezieniu sprawców. Przeglądnijcie domowe monitoringi i wideorejestratory w samochodach z ostatnich kilku dni. Każdą podejrzaną grupę można zgłaszać

- apelują druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej z Wysokiej.

Niewykluczone, że na cmentarzu w Wysokiej zostanie zainstalowany monitoring, by uniknąć w przyszłości podobnych zdarzeń.

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!