https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z czego można zrobić spinki do mankietów

Tadeusz Płatek
Mam koszulę z mankietami. Lubię je, ale gubię spinki, jak wszystko inne. Wielokrotnie zdarzyło mi się wylecieć np. do teatru w takiej koszuli, z debilnym przeświadczeniem, że jakoś sobie po drodze spinki zorganizuję.

Oczywiście zawsze tak samo. Mankiety można podwinąć głęboko pod rękawami. Wygląda tak, jakby się miało bicepsy na przedramionach (fatalnie), nie mówiąc już o tym, że koszule z mankietami - bez mankietów, to jak kabriolet z zamkniętym dachem. Stosuję też spinacze biurowe, które da się zdrutować na dziurkach i jakoś trzymają, to znaczy źle, a potem zawsze się wpijają, zahaczają, zachowują, słowem, nieprofesjonalnie.

Sposobem, który wykorzystałem na bardzo udanej premierze Variete Film Show, jest „w ogóle bez spinek”. Składa się mankiety, wpycha pod rękawy na centymetr (tyle, co trzeba) i nie rusza. Próba klaskania, podawania ręki, kończy się rozwaleniem konstrukcji tekstylnej, jedynym wyjściem jest więc angielska powściągliwość. Na spektaklu nie dało się, bo, powtarzam, dobry był. Machałem białymi mankietami klaszcząc jak strach na wróble w Krainie Oz, potem układałem chyłkiem i znów wachlowałem, niby to nonszalancko, ale w zasadzie głupio. Na bankiecie było lepiej - palce trzymałem w piramidkę, nie ściskałem zamaszyście dłoni, kiwałem tylko dyskretnie, na przekąski patrzyłem przychylnie ale sięgałem tylko po te z kraja stołu, więc po chwili, tęsknie spoglądając na paszteciki w głębi, został mi jedynie słodki budyń, niezły, ale żeby tak w kółko budyń i budyń?

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Przepraszam, ale gdzie jest odpowiedz na pytanie w tytule?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska