Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za co płacą rodzice w szkołach?

M. Balicka, E. Sadko
Joanna jest matką piątki maluchów. Dwoje z nich - Kacper i Nikola - uczy się w SP nr 3 w Chrzanowie. Mama płaci za nich w sumie 40 zł klasowego miesięcznie. Z rodzicielskiego jest zwolniona
Joanna jest matką piątki maluchów. Dwoje z nich - Kacper i Nikola - uczy się w SP nr 3 w Chrzanowie. Mama płaci za nich w sumie 40 zł klasowego miesięcznie. Z rodzicielskiego jest zwolniona Magdalena Balicka
Utrzymanie szkół podstawowych i przedszkoli to obowiązek urzędów miast i gmin. Jednak wiele placówek doposażanych jest z pieniędzy rodziców. Ze składek na komitet rodzicielski, choć nieobowiązkowych, kupowane są często meble do klas czy szafki do szatni, a nawet... papier. Rodzice narzekają, że w teoretycznie bezpłatnych szkołach wymaga się od nich zbyt dużych kwot.

W Przedszkolu nr 3 w Wadowicach wpłata na radę rodziców wynosi 50 zł na jedno dziecko. Jeśli rodzic ma w placówce więcej niż dwoje dzieci, płaci po 30 zł od pociechy. Pieniądze przeznaczane są na wyjazdy i zabawy dla przedszkolaków, ale także na sprzęt. Chodzi tu 195 dzieci. Jeśli każdy rodzic dołoży się do wspólnej kasy, da to kwotę blisko 20 tys. zł rocznie.

- Opłata nie jest obowiązkowa i można ją uiszczać w ratach - tłumaczy Monika Czechowicz, dyrektorka Przedszkola nr 3 w Wadowicach. - Za te pieniądze opłacamy autokary na wycieczki, teatrzyki i kapele, które odwiedzają nas w placówce, kupujemy prezenty na mikołaja dla dzieci. Zdarza się, że rodzice decydują się na zakup sprzętu, na przykład szafek do szatni, ale to jest tylko i wyłącznie ich decyzja. My się jedynie na nią zgadzamy - dodaje.

Podobnie jest w przedszkolu przy ul. Słowackiego w Andrychowie. Tu składka również wynosi 50 zł. - Kupujemy prezenty dla dzieci i nagrody na koniec roku szkolnego - tłumaczy Urszula Rokowska, dyrektorka przedszkola. - Z pieniędzy na komitet rodzicielski kupiliśmy także licencję na platformę edukacyjną - dodaje.

Szkoły podstawowe też mają osobny budżet składający się z wpłat rodziców. Opłata wynosi około 40 zł od jednego ucznia. - Przyjęliśmy taką zasadę, że z tych pieniędzy organizowane są ferie dla dzieci - tłumaczy Renata Łuszczek, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Malcu. - Organizujemy w tym czasie dodatkowe zajęcia, warsztaty, takie jak ekosianko, gdzie dzieci zdobywają dodatkowe umiejętności. Szkoła płaci za opiekę nauczycieli, a rodzice ze składek opłacają instruktorów - tłumaczy.

Krzysztof Szpara, dyrektor Zespołu Administracyjno-Ekonomicznego Szkół i Przedszkoli Gminnych w Oświęcimiu, podkreśla, że to rodzice sami podejmują decyzje, na co wydane zostaną wpłacane przez nich pieniądze.

- Zdarzają się sytuacje, kiedy rodzice proponują kupno mebli czy szafek do szkoły, a my się dokładamy. Ale to oni wychodzą z taką inicjatywą - tłumaczy Szpara. - To dla nas ogromne wsparcie i nie ukrywam, że cieszymy się z takich decyzji, jednak staramy się sami zadbać o doposażenie szkół - tłumaczy.

Niektórzy rodzice jednak narzekają na wysokie opłaty szkolne. Dominika z Chrzanowa, która posyła syna do SP nr 8, na "dzień dobry" musiała zostawić 110 zł. - Opłaciłam ubezpieczenie 48 zł, komitet 40 zł i 20 złotych na klasowe - wylicza.
Do tego musi dołożyć jeszcze 20 zł na mikołajki, 10 zł na świetlicę i po 4 złote na instruktora pływania za każde dwie godziny lekcyjne na basenie. - Tak się wydaje, ale dla samotnej matki to olbrzymi wydatek - zaznacza chrzanowianka.
Tego samego zdania jest Jolanta Kuś z Trzebini.

- Niby szkoła jest bezpłatna, a tu co zebranie to wołają kolejne składki. To na wycieczkę szkolną, to na przedstawienie, to znowu na papier kancelaryjny, bo się właśnie skończył - denerwuje się młoda matka z Trzebini.

Fakty

Miliony na szkoły
Utrzymanie szkół i przedszkoli w Oświęcimiu kosztowało w ub.r. ponad 21 milionów zł (plus 12 mln zł z subwencji oświatowej na pensje nauczycieli. W 2011 r. była to kwota 19,5 mln zł (plus subwencja).
Z pieniędzy gminnych opłacane są stołówki, administracja placówek, obsługa finansowo- -księgowa, dowóz dzieci niepełnosprawnych do szkół.
Z subwencji oświatowej, przekazywanej przez budżet państwa, finansowane są wynagrodzenia nauczycieli.

Ile kosztuje szkoła
Utrzymanie małej szkoły podstawowej (po jednym oddziale na rocznik) to koszt dla gminy ok. 1,5 mln zł rocznie (nie licząc płac nauczycieli). Na duże gimnazjum, w którym uczy się kilkuset uczniów, trzeba wydać już blisko 4 mln zł.

Najdroższe media
Najwięcej pieniędzy samorządowych, przeznaczonych na szkoły i przedszkola pochłaniają opłaty stałe, takie jak media i opał. Przedszkola opłacane są tylko ze środków gminnych i ich utrzymanie w całości spoczywa na barkach gminy, łącznie z płacami nauczycieli.
Dyrektorzy szkół przyznają, że trzeba oszczędzać, więc obcina się wydatki na remonty i doposażanie sal.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska