https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca otrzymał surowszą karę. Idzie za kratki na 25 lat

Artur Drożdżak
Gazeta Krakowska
Sąd Okręgowy w Krakowie w wyroku łącznym wymierzył 32-letniemu Bartoszowi P. 25 lat więzienia, w tym siedem mniejszych kar, które już dostał.

Bartosz P. do tej pory miał odsiedzieć najsurowszą karę 15 lat więzienia za zabójstwo jakiego dopuścił się w 2009 r. na krakowskim Kazimierzu. Wtedy razem z Markiem S. brał udział w napadzie na właściciela lombardu przy ulicy Berka Joselewicza. Przedsiębiorca został wtedy zastrzelony.

Sprawcy zrabowali biżuterię i cenne rzeczy o wartości 116 tys. zł. 57-letniemu Markowi S. i Bartoszowi P. mimo blokad rozstawionych w mieście przez policję udało się wymknąć obławie. Sporządzono portrety pamięciowe mężczyzn, wyznaczono też nagrodę za pomoc w ich ujęciu - 10 tys. zł.

Obaj Sprawcy ukryli się w dalekiej Hiszpanii i tam wpadli w ręce policji, bo zaczęli popełniać kolejne przestępstwa za granicą. Po ponad trzech latach możliwa była ich ekstradycja do Polski.

Za tę zbrodnię Marek S., który strzelał do właściciela lombardu został skazany na 25 lat więzienia. Jego wspólnik Bartosz P., który w chwili zbrodni stał na czatach, dostał 15 lat.

Teraz krakowski sąd podsumował wszystkie przestępcze wyczyny Bartosza P., który miał też wyrok 9 lat za próbę zabójstwa nożem mężczyzny w Nowej Hucie.

Został także skazany na sześć i pół roku więzienia za brutalny atak z użyciem noży na mieszkańca os. Spółdzielczego w Nowej Hucie. W kwietniu 2004 r. wpadło tam pięciu zamaskowanych mężczyzn i rzuciło się na Tomasza L., na temat którego krążyły plotki, że współpracuje z policją i może być konfidentem.

Czterech 19-latków i jeden 22-latek postanowiło dać mu z tego powodu nauczkę. Wśród napastników był Sławomir S., Michał A., Bartosz P., Patryk J. oraz Dariusz A.

Ten ostatni z mężczyzn poniósł śmierć od noża, gdy jednak stanął w obronie zaatakowanego znajomego Tomasza L. Sprawa toczyła się 12 lat, bo trzej oskarżeni byli poszukiwani Europejskim Nakazem Aresztowania i ukrywali się za granicą. Wyrok zapadł dopiero w 2016 roku.

Na Bartoszu P. ciążył też wyrok za przestępstwa gospodarcze, paserstwo kradzionych rzeczy, spowodowanie wypadku drogowego i nie przestrzeganie zakazu prowadzenia pojazdów. Gdyby zsumować wszystkie jego kary to powinien siedzieć 34 lata. Sąd wymierzył mu jednak niższy wyrok 25 lat więzienia. Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska