Jego bliscy złożyli zawiadomienie o zaginięciu we wtorek, a w środę rozpoczęto poszukiwania. Prowadzono je w samej Muszynie, a także w okolicznych lasach. To zadanie pozostawiono goprowcom. Grupa poszukiwawcza z Krynicy-Zdroju zabrała z sobą nie tylko psy, ale też cztery quady. Dzięki nim ratownicy będą mogli penetrować trudno dostępne górskie tereny.
Gdy wychodził z domu, był ubrany w pozbawioną kaptura czarną bluzę z napisem, długie granatowe spodnie dżinsowe i sportowe obuwie. Nosił też czapkę z charakterystycznym pomarańczowym daszkiem. Z domu zabrał telefon komórkowy oraz czarny plecak z czerwonymi wszywkami.
Policja ustala okoliczności śmierci 24-latka.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+