Padłe krowy i owce odkrył w jednym z gospodarstw w Olszówce w gminie Mszana Dolna w czerwcu tego roku powiatowy lekarz weterynarii. Jak się później okazało właściciel karmił zwierzęta raz w tygodniu. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, w związku z tym, że przez okres trzech miesięcy karmił bydło w swoim gospodarstwie tylko raz w tygodniu, w wyniku czego sześć krów i cztery owce padły z wygłodzenia.

W mieszkaniu na ul. Zamenhofa 8 w Nowym Sączu, małżeństwo na 38 m kw. Przetrzymywało aż 27 psów. Zwierzęta rzadko wychodziły na spacer. Załatwiały potrzeby fizjologiczne na podłogę. Przez długi czas władze miasta nie miały podstaw, żeby odebrać właścicielom psy. Udało się w 2018 roku, gdy wyjechali na jakiś czas, zostawiając zwierzęta same. Gdy służby weszły do mieszkania, podłogę zalegały psie odchody, a w miskach nie było ani jedzenia, ani wody.

W maju tego roku inspektorzy TOZ w Nowym Sączu podczas interwencji odebrali z rąk właściciela kundelka, którego nazwali Bandziorek. Pies od lat był przykuty do prowizorycznej budy, na dwumetrowym łańcuchu. Cierpiał z powodu rozrastającego się guza, który w niektórych miejscach był już zaropiały i gnił wydzielając przykry odór, uniemożliwiając mu pobieranie pokarmu i wody . Niestety mimo wysiłków weterynarza i przebytej operacji, nie udało się wydłużyć życia Bandziorka.