Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagórze, Mętków. Okradli groby naszych bliskich [ZDJĘCIA, WIDEO]

Magdalena Balicka
Złodzieje ogołocili pomniki na cmentarzu w Zagórzu i Mętkowie. Kradli tylko kosztowną miedź i brąz. W lokalnych punktach skupu złomu nikt nie próbował sprzedać krzyży, wazonów ani liter.

Mieszkańcy dwóch wsi pod Babicami: Zagórza orazMętkowa są zrozpaczeni. Na miesiąc przed Świętem Zmarłych ktoś zbezcześcił groby ich bliskich. Szajka złodziei ogołociła w jedną noc kilkadziesiąt grobów na dwóch cmentarzach. Kradli tylko drogie rzeczy: miedziane krzyże, mosiężne donice, świeczniki, a nawet litery z nazwiskami zmarłych oraz datą ich śmierci.

Ludzie są wstrząśnięci

- To bestie nie ludzie. Tylko tacy nie mają poszanowania dla zmarłych - załamują ręce Maria i Władysław Bolkowie z Zagórza. Serce im prawie stanęło, gdy zobaczyli grób ich zmarłej tragicznie córki Małgorzaty bez krzyża. - Została zamordowana w Londynie. Teraz sami opiekujemy się wnuczką - z trudem powstrzymują łzy Bolkowie. Na cmentarzu są niemal codziennie. - Dawniej kościół czy cmentarz były nietykalne. Teraz nawet tutaj człowiek nie może czuć się bezpiecznie - mówią małżonkowie. Już zamówili nowy krzyż. - Będzie nas to kosztowało 1,5 tysiąca złotych. Ale przecież nie zostawimy dziury na grobie - rozkładają bezradnie ręce.

Wydatki czekają też panią Zytę Kiklę z Zagórza. Złodzieje skusili się na krzyż z grobu jej męża Jana oraz świeczniki.

- Nie mogłam przestać płakać, gdy zobaczyłam obdarty grobowiec. Jasiek się chyba w grobie przewracał, jak go okradali - wyznaje starsza pani. Odwiedza męża kilka razy w tygodniu. Przeżyli razem 49 lat.

- Tylko roku nam zabrakło do okrągłych godów - wyznaje, ocierając łzę. Kochała Jaśka nad życie. - To była złota rączka, szanował mnie - wspomina, głaszcząc czule grób. Choć od jego śmierci minęło już 11 lat, nadal nie może pogodzić się z jego odejściem. - Zabrałabym go na wycieczkę z gospodyniami wiejskimi. Poznałby moje przyjaciółki - zamyśla się pani Zyta. Nie wie, skąd weźmie pieniądze na odnowienie grobu.

Ludzie we wsi podejrzewają, że to nie byli zwykli złomiarze. - W punktach skupu nikt nie przywoził takich przedmiotów, nawet w kawałkach - przekonuje Władysław Bolek. Podejrzewa, że to było zlecenie firmy kamieniarskiej.

- Pewnie wykorzystają nasze krzyże do produkcji nowych grobów - snuje domysły.

Alicja Bigaj, sołtys Zagórza, przypomina, że to nie pierwszy atak na cmentarz w jej wsi. Cztery lata temu świętokradcy także ogołocili mogiły. - Wtedy zostawili po sobie ogromny bałagan. Połamali krzyże, powywracali donice z kwiatami. Niszczyli, co weszło im w ręce - mówi Bogaj, dodając, że ich łupem padły też groby jej bliskich. Proboszcz parafii w Zagórzu podejrzewał wtedy satanistów, bo więcej poniszczyli, niż ukradli.

Tak samo w Mętkowie

Prawdopodobnie ci sami rabusie zdążyli jednej nocy odwiedzić też cmentarz w sąsiednim Mętkowie. Podobnie jak w Zagórzu z wielką precyzją odczepili drogie krzyże, litery z pomników oraz świeczniki.

- Gdyby to byli zwykli złomiarze, nie trudziliby się, by odkręcać przedmioty, tylko wyrwaliby je siłą, by tylko jak najwięcej surowca zapakować i wywieźć na złom - dzieli się spostrzeżeniami Marian Pazgan z Mętkowa. Z grobu jego ojca zginęła większość liter i krzyż.

- Nie miałem matki, on był dla mnie całym światem. Ciężko pracował, by zarobić na moje studia. Chciał, bym został inżynierem, by mi było lżej w życiu niż jemu. Zostałem - mówi mężczyzna. Zabrał chorującego ojca na wycieczkę w góry.

- Przez lata brakowało mu czasu, by zobaczyć Tatry. Wyprawa na Gubałówkę sprawiła mu wielką radość. Popłakaliśmy się obaj. To było takie pożegnanie. Miesiąc później zmarł - opowiada pan Marian. Gdy zobaczył zbezczeszczony grób ojca, popłakał się jak dziecko.

Policja prześwietliła punkty skupu złomu także poza Chrzanowem.

- Faktycznie, to mogła być grupa, która działała na zlecenie - zaznacza Robert Matyasik z chrzanowskiej policji.

Dodaje, że zakłady kamieniarskie także są w kręgu podejrzeń mundurowych.

- W ostatnich latach mieliśmy przypadki kradzieży na grobach. Zwykle byli to jednak typowi złodzieje, którzy przyszli z łomami i wyharatali kosztowniejsze elementy. Tym razem działali z niezwykłą precyzją - przyznaje policjant.

Mieszkańcy Zagórza myśleli o zainwestowaniu w kamery, które strzegłyby cmentarza. - Nie wiem jednak, czy ma to sens, bo przed biblioteką mamy monitoring, a mimo to łobuzy niedawno zdewastowały nam tablicę. Piją alkohol pod okiem kamer i nikt nie wyciąga wobec nich konsekwencji - wyznaje zrezygnowana sołtys Alicja Bigaj. Liczy, że tym razem winni świętokradztwa poniosą karę.

- To nie będzie proste, ale na pewno zrobimy wszystko, by ich w końcu dorwać - obiecuje Robert Matyasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska