Prawdopodobnie młodzi ludzie, którzy przebywali na wczasach w Zakopanem, postanowili wykąpać się w Bystrej. Policja nie wyklucza, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
- Nie wiadomo, czy panowie nie podeszli zbyt blisko brzegu i 21-latek mógł się wtedy poślizgnąć - mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, naczelnik wydziału kryminalnego KPP Zakopane.
Na ratunek koledze rzucił się 22-latek. I to on właśnie zginął. Jego ciało strażacy wyłowili już na rzece Zakopianka, na Tatarach. Spory kawałek od miejsca wpadnięcia do Bystrej. Prawdopodobnie obaj panowie byli pod wpływem alkoholu.
- 21-latek wczoraj wyszedł ze szpitala na własną prośbę - poinformował podinsp. Pietruch.
W akcji ratunkowej brało udział sześć zastępów strażackich z PSP Zakopane.
Niemal co roku latem dochodzi na Bystrej do tragedii. Turyści uważają, że potok to dobry sposób na upał. Można tam zamoczyć sobie nogi lub pochlapać się w górskiej, zimnej wodzie.
Na nic, jak mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego, zdają się tablice ostrzegawcze i bariery ustawione w newralgicznych miejscach.
- Jeżeli w tym roku nie zdążymy, to w następnym na pewno zamontujemy kratownice nad korytem, tak by porwany przez nurt mógł się ich złapać - obiecuje Solik.