- Tegoroczna wigilia jest wyjątkowa, bo do pomocy mocno włączyła się młodzież szkolna - mówi Miłosz Buczułko ze stowarzyszenia. - To oni przygotowali dania, nakryli stoły i zadali, żeby ta kolacja wyglądała tak uroczyście.
W organizacji wigilii pomogło także sporo lokalnych przedsiębiorców, którzy przekazali produkty, z których uczniowie przygotowali dania. A było wszystko to powinno znaleźć się na wigilijnym stole. - Mamy karpia, ziemniaki, groch z kapustą, barszcz czerwony, czy śledzia - mówili uczniowie, którzy uwijali się w szkolnej kuchni już od godz. 8 rano w sobotę.
Sami zaproszeni nie ukrywali wzruszenia. - Bardzo dobrze, że ktoś o nas pamięta. Gros ludzi zaproszonych na wigilię to osoby samotne i pewnie, gdyby nie taka wigilia, nie mieliby szans zasiąść do wigilijnego stołu z kimś innym - mówi starsza pani.
Aby tradycji stało się zadość, na początku spotkania było boże błogosławieństwo, łamanie się opłatkiem i życzenia, a także wspólne kolędowanie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+