To bardzo dziwne, zważywszy na fakt, że osoba, która się tego podejmie, za miesięczną pracę zainkasuje kwotę przekraczającą ponad 5 tysięcy złotych!
Pierwotnie termin, do którego powinni zgłosić się kandydaci na rachmistrzów, ustalony został na 20 grudnia poprzedniego roku. I choć w Zakopanem potrzebnych jest zaledwie osiemnaście osób, do dziś nie zgłosiła się odpowiednia liczba chętnych.
- Nie wiem od czego to zależy. Wymagania naprawdę nie są wygórowane - mówi Zofia Martyniak, naczelnik wydziału spraw społecznych i ewidencji ludności w zakopiańskim magistracie. - Można naprawdę dobrze zarobić. Nawet kilka tysięcy złotych za miesiąc pracy. Informację tę potwierdzają również w oddziale Głównego Urzędu Statystycznego.
Zobacz także: Zakopane: przechowywał kilkaset tysięcy dolarów w reklamówce
- Może ludzi odstrasza to, że teraz rachmistrz musi pracować na takich małych komputerkach (przyp. redakcji palmptopach ) - mówi Elżbieta Kucharzyk, z Zakopanego. - Byłam rachmistrzem dziesięć lat temu. Zarobiłam wtedy fajne pieniądze. Wtedy jednak wypełniało się formularze. Teraz nie pójdę, bo nie znam się na komputerach - dodaje kobieta.
Co ciekawe - rachmistrzów brakuje jedynie w Zakopanem. W pozostałych gminach powiatu tatrzańskiego stanowiska te są już dawno obsadzone.
- U nas są to ci sami ludzie co rok temu, podczas spisu rolnego - mówi Aniela Ustupska, z Urzędu Gminy w Kościelisku. - Zapisali się już w grudniu.
By zostać rachmistrzem, wystarczy złożyć podanie, drogą elektroniczną - wzór jest do pobrania ze strony: www.um.zakopane.eu, a także spełnić kilka podstawowych kryteriów. Jednym z nich to zaświadczenie o niekaralności.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**