W Zakopanem na Krupówkach za zajęcia pasa drogowego płaci się dziennie złotówkę za metr kwadratowy. Tyle samo wynosi opłata targowa. Zdaniem burmistrza Janusza Majchra, takie stawki są wręcz śmieszne w turystycznym mieście.
Na prywatnych gruntach - np. na targowisku pod Gubałówką - handlujący na regionalnych straganach muszą płacić nawet 10 tys. zł miesięcznie za kilka metrów zajmowanych przez budkę. Sporo też płacą handlujący oscypkami na deptaku. Od niektórych (cena ustalana jest w przetargu) Biuro Promocji bierze po 5 tys. zł za fasiąg, z którego są sprzedawane serki (zajmuje ok. 2 m. kw. powierzchni). Tymczasem ci, którzy zajmują ten sam pas drogowy pod inną działalność, a dzierżawią go od gminy, płacą dziennie złotówkę od metra. - Jestem wręcz zmuszony wystąpić do rady miasta, by podniosła stawki - zapowiada burmistrz.