FLESZ - Nowy lockdown i nowe zasiłki
Pandemia koronawirusa mocno jak widać uderza także w handle słynnymi góralskimi serami. Dotychczas ten, kto miał stoisko z oscypkami na Krupówkach, ten nieźle zarabiał. Niejednokrotnie stoiska – drewniane stragany przypominające fasiągi – były wydzierżawiane za spore pieniądze.
Dzierżawcy miesięcznie płacili za nie nawet 10-12 tys. zł.
Czasami zdarzały się nawet wyższe kwoty. Dodatkowo niejednokrotnie jedna rodzina dzierżawiła kilka stoisk. Co oznaczało, że miesięcznie płacili Zakopiańskiemu Centrum Kultury (które zajmuje się dzierżawą stoisk) po 30-40 tys. zł z tytułu czynszu. Po Zakopanem krążyły wręcz legendy o ludziach, którzy ze sprzedaży oscypków wybudowali nie jeden pensjonat w górach.
Teraz te czasy minęły. Przez ostatnie miesiące – gdy ruch turystyczny zamarł – dzierżawcy stoisk mieli spore problemy, by zarobić na opłacenie czynszu dzierżawnego.
Teraz, gdy mamy kolejny lockdown i nie wiadomo tak naprawdę, kiedy sytuacja wróci do normy, zmalało także zainteresowanie handlem oscypkami. Widać to po ostatnim przetargu na dzierżawę stoisk na Krupówkach. ZCK ogłosiło przetarg na wynajem pięciu stoisk na deptaku. Ostatecznie udało się wydzierżawić tylko trzy. Na dwa pozostałe w ogóle nie wpłynęły żadne oferty.
Dodatkowo wylicytowano o wiele niższe ceny. Regulamin przetargu zakładał, że minimalne stawki za stoiska wynosiły 4, 5 i 6 tys. zł. Na dwa stoiska za 4 tys. zł nie wpłynęła ani jedna oferta. Na stoiska za 5 i 6 tys. zł wpłynęło po jednym ofercie. Oferenci już nie prześcigali się, by zająć stoiska. Zaoferowali 5003, 5700 i 6501 zł za miesiąc. Niewiele przebijając stawki minimalne.
Na wydzierżawionych tym samym stoiskach górale będą mogli prowadzić sprzedaż oscypków do 30 czerwca 2022 roku.
- Nie ma zainteresowania, bo nie wiadomo co będzie dalej. Nikt na razie nie wie, jak będzie wyglądał sezon turystyczny w lecie, czy goście przyjadą. Nie wiadomo, czy będzie weekend majowy? Nic nie wiadomo. To już nie te czasy jak jeszcze dwa lata temu, gdy można było zakładać w ciemno, że i tak się na serkach zarobi – mówi pan Andrzej, który wraz z rodziną handlował serami na Krupówkach i pod Gubałówką.
Warto zaznaczyć, to spadek w sprzedaży oscypków uderza nie tylko w tych, którzy handlowali na Krupówkach. Z tego biznesu żyje wiele osób na całym Podhalu. Handlarze z Krupówek bowiem w większości nie produkowali sami oscypków, ale zamawiali je od baców i gazdów z całego Podhala. Ci ostatni zarobią dużo mniej także z tego powodu, że ich wyrobów nie zamawiają także ani restauracje, ani hotele na Podhalu.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
