Jeszcze do niedawna strach było przechodzić pod dachem zakopiańskiego dworca autobusowego, bo można było dostać w głowę spadającymi z góry kawałkami tynku. Na pierwszy rzut oka widać było, że budynek wymaga generalnego remontu. Jednak właściciel dworca od kilku lat stara się o pozwolenie na budowę nowego obiektu.
- Owszem, wykonaliśmy drobne prace, które były konieczne, pomalowaliśmy budynek, ale nie planujemy tam inwestować jakichś większych nakładów. Chcemy zbudować nowy obiekt - tłumaczy Sylwester Morańda, prezes spółki, do której należy zakopiański dworzec autobusowy. Firma planuje wybudować na miejscu dworca duże centrum handlowe z podziemnymi parkingami oraz sześcioma stoiskami autobusowymi. Jednak inwestycję blokowali sąsiedzi.
- Mam nadzieje, że uda się nam w sierpniu lub wrześniu otrzymać pozwolenie na budowę. Jeżeli tak się stanie, to budowę rozpoczniemy jeszcze w tym roku - zaznacza prezes.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
