Pożar samochodu w Zakopanem. Ok. godz. 13 na ul. Chramcówki na wysokości dworca kolejowego osobowy fiat stanął w płomieniach. Kierowcy został wyciągnięty z auta przez świadków pożaru.
Według relacji świadków, samochód jadąc w stronę ronda przy dworcu kolejowym nagle się zatrzymał. Kierowca próbował go zapalić, jednak bez skutecznie.
- Zauważyłem, że z auta zaczęło coś wyciekać. I nagle był wybuch. Auto zaczęło się palić - relacjonuje pan Darek, świadek zdarzenia.
Kilka osób podbiegło do kierowcy i wyciągnęło go szybko z płonącego samochodu. Potem nadjechała straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe, które zaopiekowało się kierowcą.
- Starszemu kierowcy nie się nie stało. Auto spłonęło najprawdopodobniej na skutek samozapłonu - mówi Agnieszka Szopińska z zakopiańskiej policji.