https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prokuratura po niemal 1,5 roku śledztwa dotarła do świadka tragicznego wypadku przy moście Dębnickim. Co miał do powiedzenia?

Marcin Banasik
W nocnym wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie zginęło czerech młodych mężczyzn
W nocnym wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie zginęło czerech młodych mężczyzn Komenda Wojewódzka PSP w Krakowie
Po niemal 1,5 roku od tragicznego wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie prokuratura ustaliła miejsce pobytu świadka zdarzenia w Wielkiej Brytanii. Okazuje się jednak, że świadkowie mają tam prawo odmówić składania wyjaśnień. - Mężczyzna skorzystał z tego prawa - mówi prok. Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dodaje jednak, że według rekonstrukcji wypadku wejście świadka na ulicę nie miało żadnego wpływu na przebieg zdarzenia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że śledztwo prawdopodobnie zostanie zakończone przed końcem roku. Wszystko wskazuje na to, że prokuratura umorzy sprawę.

Tragiczny wypadek przy moście Dębnickim

Przypomnijmy, w nocy z piątku na sobotę (14 na 15 lipca 2023 r.) w Krakowie w rejonie mostu Dębnickiego doszło do tragicznego wypadku. Samochód renault megane, którym w kierunku mostu Dębnickiego podróżowało czterech mężczyzn (w tym syn znanej celebrytki Sylwii Peretti) w wieku od 20 do 24 lat, zjechał w lewo i dachował na bulwar Czerwieński. Wszyscy pasażerowie zginęli. Władze miasta zdecydowały się na udostępnienie nagrania z wypadku ku przestrodze. Przebieg całego zdarzenia zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.

W momencie wypadku auto pędziło przez centrum Krakowa z prędkością około 160 km/h. Biegli prokuratury zauważyli też, że nie widać było podjęcia próby hamowania.

Prokuratura długo szukała świadka

Śledztwo w tej sprawie trwa już niemal 1,5 r. ponieważ prokuratura ponad rok szukała kluczowego świadka zdarzenia. Jest nim mężczyzna, którego pędzące auto omal nie potrąciło. Po tym, jak udało się go znaleźć odmówił od składania wyjaśnień.

Teraz okazuje się, że śledczy na podstawie rekonstrukcji wypadku wykluczyli, aby świadek, który wszedł na ulicę przyczynił się do przebiegu zdarzenia. Oznacza to, że śledztwo niedługo powinno zostać zakończone, ponieważ sprawca tragedii nie żyje. Prokuratura dysponuje już m.in. ekspertyzą biegłego dotyczącą oględzin rozbitego samochodu, wynikami sekcji zwłok kierowcy i pasażerów, oceną stanu technicznego pojazdu oraz nagraniem z miejskiego monitoringu z trasy samochodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska