Czytaj także: Na zakopiańskiej Harendzie już ruch [ZDJĘCIA]
Zakopane, tak jak inne turystyczne miasta w Polsce, od lat walczy z nielegalnym handlem na Krupówkach, m.in. za pomocą mandatów dawanych nawet codziennie czy wynajętej firmy ochroniarskiej. Jednak bez rezultatu, bowiem w sezonie na deptaku ustawiały się już ostatnio całe ciągi łóżek polowych, z których handlowano niemal wszystkim. Trudno było wtedy przejść ulicą. - Czekamy na nowe przepisy, które pozwolą na rekwirowanie towaru - tłumaczył wtedy wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik.
Nowy Kodeks wykroczeń zaczął obowiązywać kilka dni temu. Jednak jeszcze na piątkowej konferencji prasowej wiceburmistrz Mariusz Koperski zapowiadał, że Zakopane poczeka z egzekowaniem kodeksu na rozporządzenie.
Tymczasem w niedzielę wieczorem w ogólnopolskich telewizjach pojawiły się wieści z Kołobrzegu, gdzie straż miejskiej rekwirowała towar z nielegalnych stoisk przy plaży. Tam nikt nie czekał na rozporządzenia.
Najwyraźniej telewizyjny materiał poskutkował, bo wczoraj władze Zakopanego zmieniły zdanie. - Dziś już strażnicy miejscy upominali nielegalnych handlarzy - poinformował nas wczoraj burmistrz Janusz Majcher. - Jeżeli będą dalej stać ze stoiskami w miejscu niedozwolonym, jutro i pojutrze straż będzie ich karała mandatami do 50o złotych. A jeżeli i to nie pomoże, od środy lub czwartku będziemy egzekwować przepisy kodeksu.
Na razie towar będzie przetrzymywany w siedzibie straży miejskiej, a także w magazynach spółki komunalnej Tesko. - Jedynie z oscypkami się wstrzymamy, bo nie mamy jeszcze chłodni. Te w najbliższym czasie kupimy lub wydzierżawimy - zapowiada Wiesław Lenard, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.
Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem, uważa, że wreszcie został zrobiony pierwszy krok w kierunku przestrzegania prawa i normalności. - Trzeba chronić tych przedsiębiorców, którzy działają legalnie - mówi.
***
W Kołobrzegu już rekwirują
Tamtejsza straż miejska już w sobotę ruszyła na nielegalnych handlarzy.
Strażnicy rekwirowali towar, nawet jak ktoś miał kartkę z napisem, że to tylko ekspozycja. Nie karali, ani nie upominali handlarzy, bowiem - jak mówią strażnicy - niektórzy handlują tam już od lat. Zapewniają, że "ostro poszli" - i chyba pierwsi w kraju, ale nie na darmo o Kodeksie wykroczeń mówi się, że to "projekt kołobrzeski". Na drugi dzień nikt już nie handlował.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!