https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrącenie wiceburmistrza Zakopanego przez dewelopera. Policja przesłuchuje świadków, mieszkańcy mówią o próbie zastraszenia

Marcin Szkodzinski
Nielegalna wycinka drzew w Zakopanem przy ul. Brzozowskiego. Interweniuje policja, straż miejska i burmistrz.
Nielegalna wycinka drzew w Zakopanem przy ul. Brzozowskiego. Interweniuje policja, straż miejska i burmistrz. Łykasz Bobek
23 kwietnia na ul. Brzozowskiego w Zakopanem doszło do niebezpiecznego incydentu - wiceburmistrz Bartłomiej Bryjak został potrącony lusterkiem białego samochodu dostawczego przez przedstawiciela dewelopera. Do zdarzenia doszło podczas interwencji przeciwko nielegalnej wycince drzew. Sprawą zajmie się sąd, ponieważ kierowca nie poczuwa się do winy.

Do potrącenia doszło w chwili, gdy wiceburmistrz udzielał wywiadu dziennikarzom. Tego dnia urzędnicy, straż miejska i policja pojawili się na ul. Brzozowskiego, by po raz kolejny poinformować pracowników działających na prywatnej działce, że wycinka planowana przez inwestora jest nielegalna - właściciel już czterokrotnie otrzymał decyzję odmowną.

W pewnym momencie, gdy z miejsca zaczął odjeżdżać biały samochód dostawczy należący do przedstawiciela dewelopera, jego lusterko uderzyło wiceburmistrza Bartłomieja Bryjaka z taką siłą, że element auta się złożył. Na miejsce natychmiast wezwano policję. Spisano zeznania poszkodowanego oraz świadków, w tym przedstawicieli mediów.

Kierowca nie przyznał się do winy i nie przyjął mandatu. Sprawa trafi teraz przed sąd, który zadecyduje o winie.

Postępowanie trwa. Policja wzywa świadków

Policja prowadzi postępowanie i przesłuchuje osoby, w tym dziennikarzy obecnych na miejscu zdarzenia. Na Komendę Powiatową Policji wzywane są kolejne osoby, które mają opowiedzieć o zdarzeniu z 23 kwietnia.

Decyzję o winie podejmie sąd. Wiemy jednak, że kierowca nie poczuwa się do odpowiedzialności, co dodatkowo komplikuje sprawę. Postępowanie może więc potrwać nawet kilka miesięcy.

„To wygląda na zastraszenie” - mówią mieszkańcy

Wielu mieszkańców Zakopanego nie ma wątpliwości, że incydent nie był przypadkowy, a miał charakter symboliczny.

- To była demonstracja siły. Pokazanie, że urzędnicy mają się nie wtrącać. Ale my nie możemy na to pozwolić - mówi jedna z mieszkanek Zakopanego, która wraz z sąsiadami też stoczyła batalię z deweloperem, który chciał wybudować nielegalnie za duży obiekt. - Jeśli dziś deweloper potrąca wiceburmistrza, to jutro co zrobi z nami, zwykłymi mieszkańcami?

Podobne opinie pojawiają się także w mediach społecznościowych. Dla części lokalnej społeczności to nie tylko potrącenie, ale sygnał, że walka z nielegalną zabudową i niszczeniem zieleni może być niebezpieczna.

Władze miasta zapowiadają dalsze działania

Wiceburmistrz Bartłomiej Bryjak nie ukrywa, że mimo zdarzenia nie zamierza rezygnować z walki o przestrzeganie przepisów. Informuje, że nie będzie zgody na dewastację przyrody i łamanie prawa. To, co się wydarzyło, tylko pokazuje, jak ważna i trudna to walka, a zarazem niebezpieczna.

Co dalej? Sąd zdecyduje

Sprawa trafiła już na drogę sądową. To sąd zdecyduje, czy kierowca celowo potrącił wiceburmistrza, czy było to niezamierzone zdarzenie drogowe. Dla wielu jednak już teraz stało się jasne, że w Zakopanem narasta konflikt między zwolennikami ochrony przestrzeni miejskiej a interesami deweloperów. I to nie tylko na gruncie planów zagospodarowania, ale coraz częściej - w dosłownym, fizycznym wymiarze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska