https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast wstępu. Czyli słowo od redaktora prowadzącego na Międzynarodowy Dzień Teatru

Łukasz Gazur
Łukasz Gazur, redaktor prowadzący miesięcznika "Magnes. Kultura przyciąga"
Łukasz Gazur, redaktor prowadzący miesięcznika "Magnes. Kultura przyciąga" Fot. Wojciech Matusik
Dziś Międzynarodowy Dzień Teatru

Zapada ciemność. Dosłownie i w przenośni.

Ciemność to moment, bez którego teatr nie istnieje. To wraz z jej pojawieniem się wychodzimy z codzienności i wkraczamy w świat wykreowany na scenie. Otacza nas opowieść, rozpisana na aktorów, scenografię, rekwizyty, dźwięki. Dzięki niej zapadamy się w rzeczywistości równoległej. Ale to ciemność, z której po dwóch, trzech, czterech, a może i ośmiu godzinach (pozdrowienia dla mistrza Lupy!) powracamy do świata, bogatsi o sceniczne doświadczenie.

Ale jest też ciemność, która trwa dłużej. W ostatnim czasie ogarnęła kilka teatrów w Polsce. Nieprzemyślane kroki polityków pogrążyły w mroku fenomenalny niegdyś Teatr Polski we Wrocławiu. Trudno nie widzieć, że w podobnym kierunku - choć może z mniejszym impetem (pewnie dlatego że ani Marek Mikos nie jest jednak mimo wszystko Cezarym Morawskim, ani zespół aktorski nie chce zwarcia, widząc zgliszcza dolnośląskie) w „epoce po Klacie” zmierza Narodowy Stary Teatr. Niestety. Ale w Międzynarodowym Dniu Teatru życzę nam wszystkim, by nie opuszczała nas nadzieja. Nawet po najdłuższym spektaklu znów zapala się światło...

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
andy
Niektórzy z nas doskonale pamiętają. I swoje musieli z nim przeżyć. Ale też pamiętają, że miał świetny sezon, po którym go zwolniono. A źle oceniany (także w Dzienniku, czego zresztą wtedy nie rozumiałem) pierwszy sezon był o niebo lepszy od tego, co proponuje Mikos
a
andy
Jak ktoś nie doczyta do końca i nie rozumie, że to felietonowe życzenia i wstęp do magazynu kulturalnego...
R
Red
Łzawe i o niczym. Prosze wydmuchac muchy z nosa i brac sie do roboty.
T
Teatralna
Mnie tylko fascynuje jedno...wszyscy nagle zapomnieli o protestach jakie były w teatrze jak Klata został reżyserem? Z całym szacunkiem do niego jako reżysera - bo jest naprawdę świetny w tym co robi, ale w momencie gdy obejmował dyrekcję w Starym też nie było za wesoło. Były zwolnienia, awantury i inne takie. Tak Państwo łatwo zapominają?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska