- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Sprawdził się czarny scenariusz w Bronowicach. Na dziesięć dni (do 12 lutego) zamknięta została jedna z głównych arterii komunikacyjnych Krakowa - ulica Armii Krajowej. Na pobliskich ulicach od razu pojawiły się gigantyczne korki. Przez cały weekend tkwiły w nich nie tylko auta osobowe, ale i autobusy komunikacji miejskiej. Wszystko dlatego, że nie ma odpowiedniego objazdu.
W poniedziałek fatalna sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Zakorkowane zostały trasy objazdowe. "Głowackiego zabetonowana", "Na skrzyżowaniu stoję od kilka zmian świateł i nic". "MEGAKOREK". W taki sposób sytuację w Bronowicach komentowali kierowcy informując się, gdzie sytuacja jest zła.
W poniedziałkowe popołudnie najgorsza sytuacja panuje na ulicach Katowickiej, Zielonym Moście oraz na częściach ulic Na Błonie i Zarzecze, którymi poprowadzona jest trasa objazdowa. Najwolniej samochody poruszają się jednak ulicą Głowackiego.
Korki w Bronowicach pojawiły się już w sobotę przed południem, kilka godzin po zamknięciu fragmentu ul. Armii Krajowej, którym można było dojechać do ronda Ofiar Katynia. Kolejarze remontują tam wiadukt (w ramach przebudowy linii PKP między stacjami Mydlniki i Kraków Dworzec Towarowy). Droga ze względów bezpieczeństwa została wyłączona z ruchu.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska