Zaskakująca decyzja prezydenta Tarnowa. Zawiesza członkostwo w Platformie Obywatelskiej

FLESZ: Jak się przygotować do rozmowy o pracę?

Swoją decyzję Roman Ciepiela ogłosił we wtorek (15 października) podczas cotygodniowego spotkania z kierownictwem Urzędu Miasta Tarnowa.

- Nie zmieniam swoich poglądów i politycznych sympatii, ale teraz wybieram Tarnów i cały swój czas chcę poświęcić działalności na rzecz miasta i jego mieszkańców - miał oświadczyć.

Przyznał, że miał propozycje startu w wyborach parlamentarnych, ale odmówił ograniczając również do minimum swój udział w kampanii wyborczej. Zapowiedział, że poinformuje przewodniczącego małopolskich struktur PO o tym, że na czas sprawowania urzędu prezydenta Tarnowa zawiesza swoje członkostwo w partii.

Jednocześnie przypomniał urzędnikom magistratu, że w pracy mają obowiązek być apolityczni.

- Urząd jest apolityczny, polityczne poglądy zostawiamy przed progiem urzędu. Po przekroczeniu tego progu jesteśmy urzędnikami, profesjonalistami - cytuje słowa prezydenta jego rzecznik Ireneusz Kutrzuba.

Pytanie, czemu Roman Ciepiela podjął taką decyzję akurat teraz, tuż po rozstrzygnięciach wyborczych? Niestety nie udało nam się z nim skontaktować i zapytać bezpośrednio.

- Przypuszczam, że wyniki wyborów miały na to duży wpływ. Apolitycznemu prezydentowi może być łatwiej powalczyć o środki zewnętrzne niż gdyby nadal kojarzony był z partią opozycyjną. Miastu powinno to wyjść na dobre - komentuje Krzysztof Nowak, radny wojewódzki Koalicji Obywatelskiej.

Decyzję prezydenta pochwala też Jakub Kwaśny, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie, który od roku sam jest bezpartyjny.
- Szkoda, że Roman Ciepiela zdecydował się na to tak późno, bo nic nie stało na przeszkodzie, aby uczynić to jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji, ale dobrze że w ogóle odważył się na taki krok. Wiadomo, że nadal będzie miał swoje sympatie polityczne i ta deklaracja niewiele zmieni w tej kwestii, ale mimo wszystko prezydentowi, który nie będzie kojarzony z konkretnym ugrupowaniem powinno być łatwiej porozumiewać się z radnymi i łagodzić polityczne spory - komentuje przewodniczący rady.