Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń hali produkcyjnej zakładu znajdującego się w Zatorskiej Strefie Ekonomicznej, w sąsiedztwie Energylandii.
Nad Zatorem widziano olbrzymie kłęby czarnego dymu. Było groźnie, z pierwszych doniesień wynikało, że w płonącej hali przechowywane się lakiery i inne łatwopalne substancje.
- Rzeczywiście były tam substancje chemiczne, ale nie objął ich ogień. Znajdowały się tam elementy służące do budowy dekoracji - poinformował Gazetę Krakowską oficer dyżurny Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu - Pożar zaczął się w jednym z ponieszczeń hali, inne uległy zadymieniu - dodaje.
Po godz.17. poinformowano jednak, że sytuacja została opanowana przez strażaków, a pożar ugaszony. W akcji wzięło udział aż 11 zastępów straży pożarnej, w tym dwie jednostki z powiatu wadowickiego.
- Prowadzimy jeszczedziałania na miejscu, trzeba między innymi sprawdzić, czy na przykład nie została naruszona konstrukcja budynku hali - informują strażacy.
Trwa też ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat.
WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?
