Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaufali maklerom, wpłacili milion i zostali bez grosza

Marta Paluch
Jerzy Jakubowski i jego matka za 917 tys. zł kupują obligacje Piecobiogazu.
Jerzy Jakubowski i jego matka za 917 tys. zł kupują obligacje Piecobiogazu. fot. Robert Szwedowski
Krakowski lekarz Jerzy Jakubowski i jego matka Krystyna są załamani. Okazało się, że spółka Piecobiogaz, której obligacje kupili za oszczędności życia, musi ogłosić upadłość likwidacyjną. To decyzja sądu. Dla państwa Jakubowskich oznacza ona, że nie mają praktycznie żadnych szans na odzyskanie pieniędzy.

Obligacje te za łączną sumę 16 mln zł kupiło również kilkanaście innych podmiotów, głównie małe banki spółdzielcze. One też nie dostały odsetek ani zwrotu pieniędzy.

A miało być tak pięknie. Pan Jerzy i jego matka w maju tego roku zapłacili 917 tys. zł za obligacje. Pierwsze odsetki mieli odebrać 29 listopada. Nic z tego.

- Właśnie się dowiedzieliśmy, że spółka, polecana nam przez Dom Maklerski Banku Polskiej Spółdzielczości w Krakowie jako pewna i rokująca duże zyski, musi ogłosić upadłość likwidacyjną. A jej mieniem zajmuje się już syndyk - mówi pan Jerzy. Decyzja sądu świadczy o tym, że spółka jest w złej kondycji.

- Nie mamy już szans na odzyskanie pieniędzy. Planujemy więc teraz wytoczyć proces cywilny o odszkodowanie od Domu Maklerskiego BPS - zapowiada pełnomocnik Jakubowskich mec. Tomasz Jaworek.

Dowiedzieliśmy się, że DM BPS jest teraz kontrolowany przez Komisję Nadzoru Finansowego.- Sprawa jest w roku - mówi enigmatycznie Łukasz Dajnowicz z KNF.

Firma z perspektywami
To właśnie pracownica tego Domu Maklerskiego polecała panu Jerzemu obligacje Piecobiogazu jako pewną i bezpieczną lokatę kapitału. - Wierzyłem jej, jest w końcu przedstawicielką poważnej instytucji jaką jest bank, a nie jakiego parabanku. Bardzo się myliłem - zauważa gorzko lekarz.

Również spółka Piecobiogaz przedstawiała na stronach Domu Maklerskiego BPS swoje wyniki finansowe jako krainę wiecznych sukcesów. W książce informującej o firmie (tzw. memorandum informacyjnym) nie było słowa o jej kłopotach. A te były nieliche. Po pierwsze, w dniu emisji obligacji spółka miała co najmniej kilka postępowań komorniczych. Nikt o tym nie wspominał, ani na stronach DM BPS, ani Piecobiogazu.

Kiedy 29 maja pan Jerzy z matką kupili obligacje, nie wiedzieli też o niezapłaconym przez spółkę wekslu na 2,8 mln zł i wydanym w związku z tym nakazie zapłaty. Szybko się jednak dowiedzieli, kiedy konta spółki zostały zajęte właśnie przez ten niezapłacony weksel.

- Dowiedziałem się o tym w czerwcu czytając informację podaną przez komornika na stronie Piecobiogazu. Zacząłem się niepokoić - mówi pan Jerzy. Potem już poszło szybko. 21 czerwca pan Jerzy przeczytał oświadczenie prezesa Piecobiogazu Ryszarda Wiśniewskiego, w którym informował, że spółka wystąpiła z wnioskiem o upadłość układową. Jednak, jak podkreśla pan Jerzy, prezes banku BPS jeszcze wtedy zapewniał posiadaczy obligacji, że wszystko jest w porządku, a szef Piecobiogazu to osoba godna zaufania.

Innego zdania był jednak sąd. Ten w październiku stwierdził, że zamiast upadłości układowej (takiej, że spółka istnieje, pracuje i częściowo spłaca wierzycieli) Piecobiogaz ma ogłosić upadłość likwidacyjną.

Nic już nie dostaną
Teraz majątkiem spółki zajmuje się syndyk. Co to oznacza? - Tyle że spółka ma duże problemy i nie ma wiarygodnego planu ich rozwiązania. Sądy orzekają w ten sposób, gdy zarząd spółki jest niekompetentny, albo mówiąc potocznie, nabroił - mówi Mariusz Niziołek, krakowski syndyk. Jak informuje Maurycy Organa, syndyk zarządzający majątkiem Piecobiogazu, obecnie trwa kompletowanie listy wierzycieli.

- To potrwa mniej więcej do końca stycznia. Wiemy, że nieruchomości Piecobiogaz ma niewiele i są obciążone hipoteką. Natomiast właściciele obligacji są zabezpieczeni na hipotece innej spółki - PBG SA - podkreśla. Niestety, pan Jerzy i jego matka zabezpieczeni nie są. Nie dość, że PBG też jest w upadłości (układowej), to jeszcze jest inny problem.

- Zostali wpisani na hipotekę dzień po wniosku o upadłość PBG, a taki wpis zostaje z urzędu usunięty. Innymi słowy, nie dostaną nawet części pieniędzy - mówi Tomasz Jaworek. Teraz Jakubowski może już tylko liczyć na sąd cywilny.
- Do tej pory nie mogę w to uwierzyć, że szanowany dom maklerski banku polecił nam podobną spółkę. Dom do dziś nas nawet nie poinformował, że Piecobiogaz jest w upadłości likwidacyjnej - żali się.

Pytaliśmy przedstawicieli DM PBG, jak sprawdzali spółkę. Odpowiedzieli, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a spółka przedstawiła im oświadczenia, według których w jej finansach panował jak najlepszy porządek.

Sprawą Jerzego Jakubowskiego zajmuje się obecnie krakowska prokuratura. Sprawdza, czy mężczyzna padł ofiarą oszustwa przy kupnie obligacji.

- Przesłuchaliśmy świadków, teraz czekamy na komplet dokumentów z Domu Maklerskiego BPS i materiałów dotyczących kondycji finansowej spółki - mówi prok. Tomasz Waszczuk, wiceszef Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Wschód.

Historia upadku Piecobiogazu
16 kwietnia 2012 - katowicki sąd wydaje nakaz zapłaty 2,8 mln zł m.in. przez spółkę Piecobiogaz
26 kwietnia 2012 - zarząd spółki podpisuje z Domem Maklerskim Banku Polskiej Spółdzielczości umowę na emisję obligacji
29 maja 2012 - Jerzy Jakubowski i jego matka za 917 tys. zł kupują obligacje Piecobiogazu
6 czerwca 2012 - komornik zajmuje rachunki bankowe Piecobiogazu
21 czerwca 2012 - zarząd Piecobiogazu informuje, że złożył wniosek o upadłość układową
październik 2012 - sąd ogłasza upadłość likwidacyjną Piecobiogazu

Mieszkaniec Krakowa Jerzy Jakubowski i jego matka Krystyna stracili oszczędności całego życia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska