Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy Unii Tarnów mają kłopoty po upadku

Piotr Pietras
To jedyny wyścig wczorajszych zawodów w Krakowie z udziałem Janusza Kołodzieja (czerwony kask)
To jedyny wyścig wczorajszych zawodów w Krakowie z udziałem Janusza Kołodzieja (czerwony kask) Anna Kaczmarz
W sobotę zawodnicy, którzy dwa dni wcześniej uczestniczyli w groźnie wyglądającym upadku podczas sparingu z drużyną Fogo Unii, opuścili szpital w Lesznie.

Kapitan zespołu "Jaskółek" po powrocie do Tarnowa wziął kilka zabiegów i wczoraj pojechał do Krakowa, by wziąć udział w turnieju eliminacyjnym Złotego Kasku. - Janusz po czwartkowym upadku w sobotę czuł się troszkę lepiej, dlatego zdecydował, że spróbuje wystąpić w zawodach pod Wawelem. Motywował go przede wszystkim fakt, że finał rozegrany zostanie na torze w Tarnowie (18 maja) oraz to, że rywalizacja o Złoty Kask jest także eliminacją do cyklu Grand Prix 2015 - wyjaśnił nam bliski przyjaciel żużlowca Unii Krzysztof Cegielski.

Kołodziej przystąpił do zawodów, wystartował jednak tylko w jednym biegu. Jechał w nim na prowadzeniu, ale ostatecznie przegrał ze swoim kolegą klubowym Krzysztofem Buczkowskim i więcej nie pojawił się na torze. - Janusz próbował walczyć, ale czuł się bardzo obolały, w czasie jazdy brakowało mu tchu, tymczasem krakowski tor był wymagający. Nie chcąc kusić losu, wycofał się z zawodów - dodał Cegielski.

Pozostali dwaj zawodnicy "Jaskółek", którzy startowali w turniejach eliminacyjnych o Złoty Kask wywalczyli awans do finału. W turnieju w Krakowie trzecie miejsce zajął wspomniany Buczkowski (12 punktów). W zawodach w Rawiczu piąty był Kacper Gomólski, który zakończył rywalizację z dorobkiem 10+3 pkt.

Bardziej poszkodowany od Kołodzieja może być Mateusz Borowicz. Lekarze podejrzewali u niego pęknięcie kręgów szyjnych, dlatego opuścił szpital w kołnierzu ortopedycznym. - Czułem i nadal czuję, że boli mnie szyja, ale nie jest to jakiś straszny ból. W szpitalu przeszedłem kilka badań, ale mimo to lekarze nie byli pewni, czy mam pęknięte kręgi szyjne - stwierdził zawodnik "Jaskółek".

Po powrocie do rodzinnej Częstochowy Borowicz przeszedł kolejne badania. - Byłem u lekarza, który prowadzi mnie od początku kariery, chciałem bowiem poznać także jego opinię. Okazało się, że kręgi szyjne wcale nie muszą być pęknięte. Więcej będzie wiadomo we wtorek, po wykonaniu rezonansu magnetycznego. Tak czy inaczej czeka mnie teraz kilkutygodniowa przerwa. Chcę się bowiem wyleczyć i wrócić na tor w pełni sił - podkreślił Borowicz, który jest szczęśliwy, że wyszedł z tego wypadku ze stosunkowo niewielkimi obrażeniami.

- Poza urazem szyi jestem też cały poobijany, niemal całe ciało mam fioletowe od siniaków. Po tym jak oglądnąłem swój wypadek w internecie mogę dziękować Bogu, że zakończyło się to dla mnie tylko takimi urazami - przyznał młody zawodnik Grupy Azoty Unii, dodając: - Wypadek ewidentnie spowodował Nicki Pedersen, który od początku starał się mnie wyprzedzić. Byłem jednak bardzo szybki i cały czas uciekałem Duńczykowi. Przed feralnym wejściem w łuk wyraźnie jechałem na prowadzeniu, wypuściłem motocykl do przodu i nie byłem przygotowany na uderzenie, jakie otrzymałem z tyłu od Pedersena. Straciłem wtedy kontrolę nad motocyklem i bezwładnie upadłem na tor. Janusz jechał tuż za mną i nie mógł mnie w żaden sposób ominąć, dlatego miałem szczęście, że nie doszło do większej tragedii.

W sobotę junior "Jaskółek" miał wystąpić w Opolu w turnieju półfinałowym eliminacji krajowych do IMŚJ. - Miałem ochotę wystartować, ale byłoby to zbyt duże szaleństwo. Na turnieju w Opolu sezon się nie kończy. Jestem mocny psychicznie i czuję, że wrócę do ścigania się jeszcze bardziej zmotywowany - zapewnił Borowicz.

Wyniki

Turniej eliminacyjny Złotego Kasku w Krakowie (awans uzyskało pięciu żużlowców): 1. Przemysław Pawlicki (Unia L.) 15 pkt (3, 3, 3, 3, 3), 2. Piotr Pawlicki (Unia L.) 14 (2 ,3, 3, 3, 3), 3. Krzysztof Buczkowski ( Unia T.) 12 (3, 2, 2, 2, 3), 4. Grzegorz Zengota (Unia L.) 11 (0, 2, 3, 3, 3), 5. Paweł Miesiąc (Stal Rzeszów) 9+3 (1, 2, 2, 2, 2).

***

Gomólski jest w finale
Awans do finału eliminacji krajowych IMŚJ wywalczył Kacper Gomólski z Unii Tarnów.
W rozegranym na torze w Pile turnieju półfinałowym Gomólski zdobył 10 pkt (3, 3, 2, 2, w) i zakończył rywalizację na 7. miejscu. Tarnowianin stracił punkty w rywalizacji z Patrykiem Dolnym (10. bieg) i Tobiaszem Musielakiem (16. wyścig). W ostatniej serii został natomiast wykluczony za przekroczenie limitu 2 min. Finał eliminacji krajowych do IMŚJ odbędzie się 8 kwietnia w Ostrowie Wlkp. (PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska