Umiejętne zagospodarowanie energii kibiców Wisły, będące zjawiskiem samym w sobie, przyniosło jednak również całkiem niespodziewane skutki. Któż mógł bowiem przypuszczać, że inspirację do budowania własnego pozytywnego przekazu znajdzie tam Cracovia? Oto z kopyta ruszył klubowy marketing, oto fani zaczęli rozkręcać własne akcje promocyjne, oto te dwa światy zaczęły się - na razie nieśmiało - przenikać. Zawarto rozejm w wojnie trybun z zarządem i podjęto dialog. Ton w dyskursie z prezesem Januszem Filipiakiem zaczęli nadawać ludzie nieuwikłani w kibolskie sprawki, a spotkanie, na którym doszło do przełamania lodów, nie przypominało zlotu stałych klientów sklepu z odżywkami i dresami. Pojawili się na nim i Leszek Mazan, i Paweł Misior, były prezes klubu.
Klimat wokół „Pasów” zmienił się z wtorku na środę. Oczywiście, że zbudowały go głównie wyniki - memento dla Wisły po meczu w Zabrzu: bez dobrych rezultatów obecny entuzjazm szybko stanie się odległym wspomnieniem - bo łatwiej kontrolować emocje w czasie hossy. Warto jednak odnotować, że nawet w trakcie meczu z Piastem narracja na widowni była prowadzona wyłącznie pro, a nie anty (no, spiker miał jeden powód do interwencji). To było jak wizyta w równoległej, zapomnianej rzeczywistości. Tej lepszej.
Tamta stara nie zniknęła, nie miejcie złudzeń. Ani tu, ani tu, ale zwłaszcza Wisła znajduje się teraz w internetowej bańce euforii, bo w realu nikt nie wie, czego spodziewać się po tych, którzy tracą wpływy. Jednak cieszmy się chwilą - z obu stron Błoń w końcu powiało normalnością. To cud większy niż sama akcja ratowania „Białej Gwiazdy”.
A teraz po prostu spróbujmy tego nie spieprzyć.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Wielka Orkiestra Pomocy Jakuba Błaszczykowskiego
Kałuża, Reyman i inni. Znasz twarze legend futbolu?
Zobacz, jak zmieniali się piłkarze Wisły Kraków
Hutnik Kraków. Najlepsze oprawy w 2018 roku

Poznaj żużlowców i sztab „Jaskółek” na nowy sezon