WIDEO: Rekordowe igrzyska zimowe w wykonaniu Polaków. Podsumowanie IO w Soczi
Źródło: TVN24, X-News
Nie ma w tej historii życiowych upadków (jak u Wojciecha Fortuny), nie ma nawet barwnych opowieści o jeżdżeniu na konkursy za pożyczone pieniądze i groźbie powrotu do zwyczajnej pracy (jak u Adama Małysza). Nie ma wzbudzających kontrowersje wypowiedzi ani wstrząsających przeżyć i zwierzeń (jak u Justyny Kowalczyk).
Brak w niej niezliczonych towarzyskich anegdot (jak u Władysława Komara) i bagażu w postaci trudnego dzieciństwa (jak u Władysława Kozakiewicza). Nie ma hazardu, balang, skandali (jak u wielu).
Co zatem jest? Po prostu, jakkolwiek banalnie to brzmi, dużo uporu i pasji. I spełnione marzenie małego chłopca z Zębu, który dawno temu śnił o olimpijskim medalu. Teraz ma dwa. Oba złote.
Trudno powiedzieć, jak mu się to udaje, ale Stoch cały czas pozostaje takim chłopakiem z sąsiedztwa. Zwyczajny niezwyczajny mistrz. Naturalna dla wielu potrzeba lansu i parcia na szkło, u niego nie występuje nawet w homeopatycznej dawce. W głowie mu tylko skoki i żona - Ewa, która przy okazji jest też jego menedżerem i nadwornym fotografem.
Nuda? Nazwijcie to jak chcecie, ale dzięki temu można mieć pewność co do jednego: na igrzyskach w Soczi Stoch nie powiedział ostatniego słowa.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!