Chemiczny potentat miał znakomity pierwszy kwartał. W drugim wyniki były już znacznie słabsze. Od kwietnia do czerwca Grupa Azoty zarobiła „na czysto” 49 mln zł, podczas gdy rok temu w tym samym okresie zysk netto przekraczał 150 mln zł.
- Po bardzo dobrym I kwartale 2016 r. wyniki kolejnego odzwierciedlają dynamiczne zmiany w otoczeniu rynkowym, zwłaszcza w biznesie nawozowym. Obserwowana globalna nadpodaż nawozów oraz zmiany na rynku kluczowych surowców, w tym głównie gazu ziemnego znacząco wpływają na ceny amoniaku i mocznika, którego ceny spadły rok do roku o ponad 30 proc. Konsekwencją tych spadków było dostosowanie naszych cenników, zarówno w nawozach saletrzanych, jak i wieloskładnikowych do sytuacji rynkowej. Korzystając z możliwości dywersyfikacji naszej bazy produktowej w II kwartale kontynuowaliśmy strategie wykorzystania tańszego mocznika w produktach chemii (głównie melaminy) czym częściowo zredukowaliśmy spadkowe tendencje marż w segmencie nawozowym. Dzięki temu w ujęciu rok do roku zachowaliśmy porównywalne wskaźniki rentowności EBITDA dla całej Grupy – komentuje Paweł Łapiński, wiceprezes Grupy Azoty odpowiedzialny za finanse. - Świadomi wspomnianych zmian rynkowych i dalszej ograniczonej perspektywy realizacji premii surowcowej staramy się optymalnie budować nasz portfel wydatków inwestycyjnych. Naszym priorytetami są zarówno realizacja celów biznesowych, jak i zachowanie bezpiecznych poziomów wskaźników finansowych – uzupełnia Łapiński.
Plany inwestycyjne nie są zagrożone. W swoich spółkach w Tarnowie, Puławach, Policach i Kędzierzynie Grupa Azoty wyda na ten cel 1,6 mld zł.
W Tarnowie trwa aktualnie budowa nowej wytwórni poliamidów oraz instalacji granulacji nawozów.
