Zobaczcie film z meczu UKH Unia Oświęcim przeciwko MOSM Tychy z wypowiedziami zawodników

Realizacja: Jerzy Zaborski
Oświęcimianie mieli świadomość, że przed play-off nie poprawią zajmowanej trzeciej pozycji i pozostaje im tylko czekać, kogo los przydzieli im na rywala w ćwierćfinale. W ostatnich dwóch meczach fazy zasadniczej mogli zatem zagrać na ludzie. To nie znaczy, że mieli odpuścić ostatnie spotkanie przed własną widownią, bo nazajutrz czekała ich potyczka w Janowie.
W premierowej odsłonie miejscowych napastników wyręczyli obrońcy. Jednak w jej końcówce oświęcimianie złapali dwie kary i w efekcie przez 87 sekund musieli się bronić w podwójnym osłabieniu. Na 2 sekundy przed końcem pierwszej kary tyszanie zdobyli kontaktowego gola.
Przyjezdni wyrównali na początku drugiej odsłony, także wykorzystując liczebną przewagę. Strata drugiego gola podziałała mobilizująco na gospodarzy. Podkręcili tempo swoich akcji, chcąc pokazać, kto na lodzie jest panem sytuacji. Brakowało jednak skuteczności.
Oświęcimianie także wykorzystali liczebną przewagę. Akcję rozegrał Michał Kowalczuk. Dostrzegł w okolicy niebieskiej linii dobrze ustawionego Bogdana Protsenkę. Po jego strzale dobrze na bramkarzu popracował Igor Nikolajewicz, zmieniając lot krążka i Bartosz Blach był bezradny.
Chwilę później Wasylowi Jerassowowi nie udało się zamknąć akcji Wojciecha Zająca, przytomnie zagrywającego wzdłuż bramki i przed ostatnią odsłoną wynik wciąż był sprawą otwartą.
Wymiana ciosów i trochę boksu na koniec
Kiedy na początku trzeciej odsłony Bogdan Protsenko poprawił strzał Wasyla Jerassowa, a Daniło Baida, z ostrego kąta, zdobył piątą bramkę, wydawało się, że jest po meczu. Jednak oświęcimianie trochę pokpili sprawę i potem kibice byli świadkami wymiany ciosów, nie tylko bramkowych, ale i pięściarskich. Bój stoczył Jakub Najsarek.
- Skoro rywal chciał mi przyłożyć, „poległ” od własnej broni. To jest hokej, więc czasem trochę boksu nie zaszkodzi – powiedział Jakub Najsarek, kapitan UKH Unia.
- Dzisiaj gola nie strzeliłem, choć mam ich na koncie w tym sezonie dwadzieścia, ale popracowałem trochę na kolegów – zwrócił uwagę Michał Kowalczuk, napastnik oświęcimian.
- Do ćwierćfinału play-off mamy miesiąc, ale przerwę wypełnią nam rozgrywki międzynarodowej ligi akademickiej, więc w rytmie meczowym wrócimy do polskiej ligi. To powinien być nasz atut – uważa Szymon Fus, napastnik UKH Unia Oświęcim.
UKH Unia Oświęcim – MOSM Tychy 7:4 (2:1, 1:1 4:1)
Bramki: 1:0 Szoferowski – I. Baida – Fus 5, 2:0 Szoferowski – Prokopiak 9, 2:1 Wilczok – Kucharski – Mużelak 12, 2:2 Chojęta – Kasperek – Mużelak 24, 3:2 Nikolajewicz – Protsenko – Kowalczuk 32, 4:2 Jerassow – Protsenko 42, 5:2 D. Baida – Kowalczuk – Nikolajewicz 49,5:3 Kucharski 52, 6:3 Jerassow – Fus 54, 6:4 Ratajczak – Kasperek 55, 7:4 Najsarek – Pencko – Zając 57.
UKH Unia: Gąsior (od 31 min Dubczenko) – Szoferowski, Prokopiak; I. Baida, Fus, D. Baida – Czapelski, Protsenko; Melnyk, Nikojalewicz, Kowalczuk – Pencko, Najsarek; Jerassow, Zając, Klimczyk; Juchniewicz, Guzik; Dudkiewicz, Nowak, Wróbel.
MOSM Tychy: Blach – Grzegorczyk, Kasperek; Wilczok, Barouski, Charmuszko – Kucharski, Mużelak; Wróblewski, Langner, Ratajczak – Chojęta, Kwiatkowski; Łatka, Krzyżowski, Kowalenko – Figiel, Majchrzak, Twarowski.
Sędziował: Paweł Bajon (Bytom). Kary: 14 – 24 minut ( w tym 10 dla Igora Ratajczaka za niesportowe zachowanie). Widzów: 100.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Budowa trzeciego mostu nad Sołą w Oświęcimiu nabiera tempa
- TOP 11 pediatrów w Oświęcimiu. Oni cieszą się zaufaniem pacjentów
- Studniówka uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Konarskiego w Oświęcimiu. Zdjęcia
- Najbardziej popularne imiona męskie w Oświęcimiu i powiecie nadawane w 2022 roku
- Najbardziej popularne imiona żeńskie w Oświęcimiu i powiecie nadawane w 2022 roku
- Hołd ofiarom marszu śmierci więźniów niemieckiego obozu Auschwitz