Jak na mecz o wielką stawkę, w pierwszej tercji obie strony miały po kilka okazji do otwarcia wyniku. Najpierw w obozie gości Lauri Huhndapaa, będąc blisko bramkarza, nie podniósł krążka, trafiając w jego parkany (5 min).
Oświęcimianie nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi, a w podobnych okolicznościach bliski gola była Patryk Wronka, który z ostrego kąta, mając odsłoniętą całą bramkę, nie trafił do siatki. To, w jaki sposób gospodarze rozmontowali oświęcimską obronę, musiał wzbudzić najwyższe uznanie.
Pod drugiej stronie, Daniel Olsson Trkulja, w podobnych okolicznościach nie trafił do bramki.
Jeśli można skarcić za coś oświęcimian w pierwszej tercji, to za łapanie bezmyślnych kar. Brylował w nich Erik Ahopelto.
Jean Dupuy, po powrocie z ławki kar, przegrał pojedynek "sam na sam" z bramkarzem oświęcimian.

W Katowicach bramki jak zaczarowane
W drugiej odsłonie trwała zacięta walka o pierwszego gola. Z korytarza między bulikami przestrzelił Daniel Olsson Trkulja.
Po drugiej stronie po raz drugi Patryk Wronka nie mógł uwierzyć, że nie pokonał prawie leżącego Linusa Lundina.
W końcówce oświęcimianie złapali karę, ale dwójkowa kontra omal nie przyniosła im prowadzenia. Z kolei ostatnie sekundy przed syreną zapraszającą na drugą przerwę to prawdziwe oblężenie bramki gości. Katowiczanom nie udało się jednak zdobyć gola.
Dwa szybkie ciosy GKS Katowice i odpowiedź Re-Plast Unii Oświęcim
Trzecia odsłona rozpoczęła się trafieniem dla katowiczan. Po strzale z dystansu przez Santeri Koponena i trąceniu krążka przez Stephena Andresona, Linus Lundin skapitulował.
90 sekund później Grzegorz Pasiut wprowadził krążek do tercji obronnej oświęcimian zagrał nieco do tyłu, a Dante Salituro uderzył w dalszy róg. Sytuacja przyjezdnych stała się bardzo trudna.
Na szczęście dla oświęcimian, 145 sekund później, ich kapitan, Krystian Dziubiński, wywalczył krążek w tercji katowiczan i oddał niesygnalizowany strzał. Krążek wpadł do siatki pomiędzy parkanami Johna Murray’a.
Na 70 sekund przed końcem oświęcimianie wycofali bramkarza, wprowadzając do gry dodatkowego zawodnika. Nie udało im się doprowadzić do dogrywki. Katowiczanie cieszyli się z trzeciego zwycięstwa, bo są już o krok od finału.

GKS KATOWICE - RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Anderson – Koponen 43, 2:0 Salituro - Pasiut 44, 2:1 Dziubiński - Holm - Vertanen 46.
GKS KATOWICE: Murray – Runesson, Englund; Dupuy, Pasiut, Wronka – Verveda, Norberg; Mroczkowski, Sokay, Michalski – Vartinen, Koponen; Kallionkieli, Andresson, Bepierszcz – Smal, Maciaś; Magee, Salituro, Jonasz Hoffman.
RE-PLAST UNIA: Lundin – Ackered, Soederberg; Ahopelto, Trkulja, Sadłocha – Vertanen, Diukov; Huhndapaa, Heikkinen, Karajalainen – Bezuszka, Noworyta; Kolusz, Dziubiński, Holm – Kusak, Wajda; Galant, Krzemień, Lijelwall.
Sędziowali: KRZYSZTOF KOZŁOWSKI (SOSNOWIEC), PAWEŁ BRESKE (JASTRZĘBIE). Kary: 6 – 12 minut. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 3:2 dla GKS Katowice. Kolejny mecz 20 marca, w Oświęcimiu. Widzów: 1400.
- Pieniądze ze starostwa dla Re-Plast Unii. W Oświęcimiu szykują się na piąty mecz
- Znamy laureatów zimowego Grand Prix Zadyszki Oświęcim 2024/25
- Pół wieku z nożyczkami. Oto legendarny rodzinny zakład fryzjerski w Oświęcimiu!
- Kibice. Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice (3:2). Czwarty mecz półfinału
- KIBICE. Półfinał Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice (1:4)
- Nasi zmarli z Oświęcimia. To ich pożegnaliśmy w lutym 2025
