Oświęcimianie, grając pod presją wyniku, chcieli objąć prowadzenie. Udało się to podczas gry w liczebnej przewadze, a tym elemencie, w pierwszym, przegranym u siebie meczu, obrońcy tytułu zawodzili. Tym razem Jere Veratnen otworzył wynik meczu.
Katowiczanie wyrównali jeszcze przed przerwą, także wykorzystując grę w przewadze.
Druga odsłona to prawdziwy bój o strzelenie drugiego gola, dającego większy komfort gry. Pojedynek z Linusem Lundinem przegrał Marcus Kallionkieli (28 min). Publiczność, która wypełniła szczelnie trybuny hali lodowej przy Chemików, zgotowała swojemu bramkarzowi owację na stojąco za tę interwencję.
Kamil Sadłocha strzela drugiego gola dla Unii Oświęcim, a tata Piotr Sadłocha przyjmował w tym momencie na trybunach gratulacje
Oświęcimianie mieli potem kilka okazji do zdobycia gola. Dopiero jednak Kamil Sadłocha, po objechaniu katowickiego bramkarza, dobił krążek do sitaki.

W tym momencie siedzący na trybunach Piotr Sadłocha, tata Kamila, który w 1992 roku świętował z Unią mistrzostwo Polski, przyjmował gratulacje za zdobytego przez syna ważnego gola. Przyjechał na mecz półfinałowy wprost z lotniska i – jak się okazało – był talizmanem szczęścia dla Kamila.
Emocje sięgnęły zenitu w trzeciej odsłonie. Najpierw Lauri Huhndappa przegrał pojedynek z katowickim bramkarzem (45 min).
Analiza przy trafieniu dla Katowic i zemsta Sadłochy
Później doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W tercji obronnej katowiczan trafiony kijem w twarz został Henry Karajalainen. Sędziowie puścili akcję, po której katowiczanie doprowadzili do remisu. Oświęcimianie mocno protestowali. Obejrzeli sytuację na wideo, ale utrzymali decyzję w mocy, bo katowiczanin przy wystrzeliwaniu krążka trafił w twarz oświęcimskiego hokeisty. Zupełny przypadek, a w takiej sytuacji kary być nie mogło.
Potem oświęcimianie grali w osłabieniu, a - po jego przetrzymaniu - wracający z kar Kamil Sadłocha, po otrzymaniu podania od Łukasza Krzemienia, wyprowadził oświęcimian na prowadzenie.
Goście w końcówce wycofali bramkarza, ale oświęcimianie utrzymali wynik.
RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM - GKS KATOWICE 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Vertanen – Heikkinen – Karjaleinen 8, 1:1 Kallionkieli – Sokay 12, 2:1 Sadłocha – Ahopelto 34, 2:2 Salituro - Magee - Andersson 48, 3:2 Sadłocha - Krzemień 52.
RE-PLAST UNIA: Lundin – Ackered, Soederberg; Ahopelto, Trkulja, Sadłocha – Vertanen, Diukov; Huhndapaa, Heikkinen, Karajalainen – Bezuszka, Noworyta; Marklund, Dziubiński, Holm – Kusak, Wajda; Galant, Krzemień, Lijelwall.
GKS KATOWICE: Murray – Runesson, Englund; Dupuy, Pasiut, Wronka – Verveda, Norberg; Mroczkowski, Sokay, Michalski – Vartinen, Koponen; Kallionkieli, Andresson, Bepierszcz – Smal, Maciaś; Magee, Salituro, Jonasz Hoffman.
Sędziowali: KRZYSZTOF KOZŁOWSKI (SOSNOWIEC), WOJCIECH CZECH (JASTRZĘBIE). Kary: 14 – 14 minut. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 2:2. Kolejny mecz 18 marca, w Katowicach. Widzów: 4800.

- KIBICE. Półfinał Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice (1:4)
- Porażka Re-Plast Unii Oświęcim we własnej hali. Katowice bliżej finału
- Salezjanie z pucharem MUP w Oświęcimiu, pokonując w finale „Chemika”. WIDEO
- 1 liga hokeja. Dramat "Szabel" Oświęcim w końcówce, a miały atuty do mistrzostwa
- Nasi zmarli z Oświęcimia. To ich pożegnaliśmy w lutym 2025
- Bieg Tropem Wilczym w Oświęcimiu. Uczcili pamięć „Żołnierzy Wyklętych”. WIDEO
