1 z 7
Przewijaj galerię w dół
Przed 100 lat powstał także KS Dąbie, klub reprezentujący...
fot. KS Dąbski/Stefania Andrzejewska

Dąbski. W Małopolsce rządził w... hokeju na trawie

Przed 100 lat powstał także KS Dąbie, klub reprezentujący właśnie osiedle Dąbie. Inicjatywę podjęli mieszkańcy dzielnicy, którzy m.in. przez zbiórkę sfinansowali zakup pierwszych strojów. Jako Dąbski zespół przystąpił do rozgrywek piłkarskich w 1936 r., a był to powrót po odsunięciu w 1932 r. od sportowej rywalizacji, co było karą za porachunki kibiców (z Wolanią).

Po II wojnie światowej Dąbski (przez pewien czas jako Sparta i Spójnia, do 1955 r.) był jednym z krakowskich klubów piłkarskich występujących na wysokim szczeblu. W III lidze (wówczas trzeci poziom) spędził 7 sezonów. Był nawet blisko awansu do II ligi. W 1955 r. miał grać w decydującym barażu z Wartą Poznań, ale ostatecznie takie prawo Główny Komitet Kultury Fizycznej przy Prezesie Rady Ministrów przyznał Włókniarzowi Andrychów (ten rywal przegrał wcześniejszy baraż z Dąbskim). Jak wspominają klubowe kroniki, tej decyzji krakowskim działaczom nikt nie wytłumaczył. A wkrótce drużyna piłkarska na dobre utknęła w ligach niższych.

W Dąbskim zajmowano się nie tylko futbolem. Istniała sekcja tenisa stołowego, siatkówki, a w latach 70. - pionierska sekcja hokeja na trawie, która występowała w rozgrywkach II ligi. Dotrwała do lat 90., gdy - ze względów finansowych - została rozwiązana.

Obecnie jest tylko sekcja piłkarska. Seniorzy grają w klasie A, w klubie odtwarzają grupy młodzieżowe, których działalność kilka lat temu została zawieszona. Warunki do treningów mają się poprawić, w miejskim budżecie zostały ujęte środki na modernizację stadionu, ma powstać boisko ze sztuczną nawierzchnią, oświetlenie.

- Klub jest w dobrej kondycji, jego istnienie na najbliższe 10 lat jest zabezpieczone finansowo. Jesteśmy może na minimalnym minusiku, ale dajemy radę - mówi prezes Dąbskiego Paweł Stachowiec. - To klub osiedlowy, z tradycjami. Starsza społeczność pamięta te czasy, kiedyś w naszych drużynach grali dziadek, ojciec i syn. Teraz jest inaczej, a chcielibyśmy do tego wrócić. Powstało osiedle Nowe Dąbie, może na tej bazie uda się coś odbudować. Wznawiamy działalność grup młodzieżowych, mamy już kilkunastu chętnych.

A co z innymi sekcjami, np. hokeja na trawie? - Marzyłaby się nam reaktywacja, sam grałem przez dziesięć lat, ale obecnie to niemożliwe. To bardzo drogi sport - dodaje prezes.

2 z 7
Klub z Ludwinowa został założony w 1921 r. przez grupę...
fot. Andrzej Banaś

Garbarnia. Mistrz Polski po przejściach radzi sobie sam

Klub z Ludwinowa został założony w 1921 r. przez grupę pracowników Polski Zakładów Garbarskich, wówczas jako KS Lauda. Nazwę Garbarnia przyjął w 1924 r. Później były zmiany (m.in. Włókniarz), w 1971 r. wróciła obecna forma. W roli gospodarza długo grano na stadionie przy ul. Barskiej, aż do 1973 r., gdy władze Krakowa zdecydowały o rozbiórce obiektu (w tym miejscu powstał Hotel Forum). Klub tułał się po obcych boiskach przez wiele lat, dopiero w 1990 r. otrzymał własny obiekt. Obecnie domem jest stadion przy. ul Rydlówka 23.

Sportowo największe sukcesy Garbarnia odnosiła w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. W 1929 r. zespół wywalczył wicemistrzostwo Polski, dwa lata później był już najlepszy w kraju. W klubowych kronikach są zapisy o meczach towarzyskich, m.in. z Bayernem Monachium, wygranym przez krakowian aż 8:0. Piłkarze Garbarni stanowili wówczas także o sile reprezentacji Polski. Później były chudsze lata. Po raz ostatni garbarze w elicie występowali w 1956 r., w kolejnych latach był spadek nawet do IV ligi. W ostatniej dekadzie Garbarnia znacząco podbudowała swoją pozycję. W sezonie 2018/19 zespół grała nawet na zapleczu ekstraklasy (I liga), obecnie jest w II lidze (trzeci poziom).

Najbardziej znanym piłkarzem wychowanym przez Garbarnię jest Robert Gadocha (w latach 1957-65), który z reprezentacją Polski zdobył olimpijskie złoto (1972) i zajął 3. miejsce w MŚ (1974).

Garbarnia obecnie zajmuje się tylko piłką nożną, ale przed laty było w klubie wiele innych sekcji, m.in. hokeja na trawie i hokeja na lodzie, bokserska, piłki ręcznej, strzelecka czy zapaśnicza.

Co ciekawe, RKS od lat utrzymuje się głównie z wypracowanych przez siebie środków, sam dba o infrastrukturę i jej modernizację (nie ma w tym względzie wsparcia z miejskiej kasy). A działa w nim 12 drużyn w różnych rocznikach, od 5-latków (łącznie to około 270 piłkarzy). Seniorzy są w II lidze, rezerwy - w IV. Również nowoczesny obiekt, na miejscu starego, na którym grają i trenują zawodnicy, powstał z inicjatywy klubu i jego partnerów biznesowych. Teren będzie jeszcze modernizowany, aby spełniał wymogi wyższej klasy rozgrywkowej. W tym roku odbywały się tam mecze mistrzostw Europy w amp futbolu.

Wizytówką klubu są też wierni fani, klub ma swój hymn. - Na Garbarni nie ma kiboli, na mecze chodzą całe rodziny. Mamy dobre kontakty z innymi klubami sportowymi, na przykład z Hutnikiem czy z Wisłą Kraków - mówił prezes Garbarni Grzegorz Bartosz.

3 z 7
Prądniczanka to od lat sportowa wizytówka Prądnika...
fot. Andrzej Banaś

Prądniczanka. Olimpijski akcent i tłumy młodych piłkarzy

Prądniczanka to od lat sportowa wizytówka Prądnika Czerwonego. Obecnie klub może się pochwalić pięknym i nowoczesnym obiektem (pełnowymiarowa płyta ze sztuczną murawą) i współorganizacją wielkiej imprezy - mistrzostw Europy w amp futbolu.

Za datę założenia przyjmuje się rok 1921, wtedy powstał Wezuwiusz (po połączeniu z Zadworzem/Zadworzanką). W 1924 r. klub przemianowano na Prądniczankę, a w latach 50. XX w. patronem została pobliska huta szkła o tej nazwie. Od 1946 r. sportowcy korzystają ze stadionu przy ul św. Andrzeja Boboli. W przeszłości oferta dla mieszkańców była bogata, w klubie trenować można było m.in. szachy, zapasy, boks, koszykówka, siatkówka, czy piłkę ręczna, a nawet... wioślarstwo.

O Prądniczance można było usłyszeć na ogólnopolskiej arenie. W 1984 r. Roman Trzmielewski został mistrzem Polski w biegu na orientację, a Stanisław Wcisło w 1993 r. został wybrany Trenerem Roku przez Polski Związek Tenisa Stołowego. W tej ostatniej dyscyplinie wychowanek krakowskiego klubu Daniel Górak wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro (2016).

Kilka lat temu w klubie była tylko piłka nożna. Część sekcji reaktywowano - jest siatkówka i koszykówka (po 4 latach przerwy do ligi zgłoszono drużynę kobiet) - co było możliwe wraz z oddaniem do użytku w 2013 r. zmodernizowanej, nowej hali przy ul. Majora. Są też sukcesy, drużyna dziewcząt w mini siatkówce wywalczyła w tym roku mistrzostwo Polski. Prężnie działa żeńska sekcja piłki nożnej. A Akademia Piłkarska miała ostatnio srebrną gwiazdkę w programie certyfikacji PZPN. Łącznie z klubem związanych jest około 500 zawodników i zawodniczek.

- Gdy mówię, że jesteśmy klubem osiedlowym, to poprawiają mnie, że dzielnicowym - uśmiecha się prezes Jerzy Starmach. - Działamy dla lokalnej społeczności, ale mamy też zawodników nawet spoza Krakowa. Staramy się, by nasza oferta była profesjonalna, by rodzice mieli pewność, że oddają dzieci w dobre ręce. Chcemy też wychowywać przez sport, aby zawodnicy, nawet jeśli nie zostaną wyczynowcami, coś dobrego wynieśli z naszych zajęć.

W klubie myślą o dalszym rozwoju. Prądniczanka zaangażowała się w projekt Erasmus+ Sport, w ramach którego prowadzone są spotkania ze specjalistami z 7 krajów na temat fizjologii w sporcie. Klub ma też zarządzać nowymi terenami, przy swej hali, które spółdzielnia przekazała miastu. Mają tam powstać atrakcje dla mieszkańców, ścieżki rekreacyjne. - Chcemy, by nasz klub wyciągał ludzi z domów, także seniorów. Przy hali będzie miejsce na sport i rekreację - mówi Starmach.

4 z 7
Klub sportowy w Prokocimiu, wówczas podkrakowskiej wiosce,...
fot. Andrzej Wiśniewski

Prokocim. Piłkarska drużyna mam i frisbee

Klub sportowy w Prokocimiu, wówczas podkrakowskiej wiosce, powstał w 1921 r., jako Krakus. Później po łączeniu podmiotów była to Świtezianka, a od 1933 r. po kolejnej fuzji - KS Prokocim. Po II wojnie światowej klub nazywał się przez pewien czas Kolejarz Prokocim.

Klub znany jest głównie z działalności piłkarskiej. W 1954 r. wygrał swoją grupę III ligi i był blisko awansu do II ligi, ale odpadł w barażu. W sezonie 1979-80 zespół dotarł do 1/16 finału Pucharu Polski, wyeliminował go dopiero tam słynny Górnik Zabrze. Obecnie zespół - od wielu lat - występuje na poziomie klasy okręgowej Kraków (grupa II).

Na 100-lecie Prokocim klub może pochwalić się pięknym obiektem w urokliwym miejscu - Parku Jerzmanowskich. Obecnie łącznie do dyspozycji są dwa boiska trawiaste (na jednym zamontowane już zostało oświetlenie), dwa „orliki”. Prokocim ma też nowy budynek klubowy, a w zimie można korzystać z boiska ze sztuczną nawierzchnią pod „balonem”. To nie koniec nowości.

- Na 100-lecie klubu połączyliśmy się z Ultimate Frisbee Team, który trenował u nas, to teraz nasza sekcja, drużyna gra w drugiej lidze. Robimy nabór do grup młodzieżowych, to ciekawa dyscyplina, fajny sport uzupełniający - mówi Robert Oczkoś, trener piłkarskiej drużyny seniorów i dyrektor sportowy klubu.

W sekcji piłkarskiej są drużyny od skrzatów po oldbojów, w lidze gra też od tego sezonu seniorska drużyna rezerw. - Rozwijamy się w sposób uporządkowany, nie ma szaleństw. Prezes Józef Małecki podchodzi to tego ze spokojem, wszystko jest robione w sposób przemyślany. Ważne jest to, że nie mamy długów - kontynuuje Oczkoś. - Łącznie trenuje u nas około 200 piłkarzy, a nie mamy akademii, za którą trzeba słono płacić. Drużyna od około 10 lat w 90 procentach składa się z wychowanków, to nasza siła. Działamy w oparciu o swoje obiekty, swoich ludzi.

Jak dodaje, klub jest mocno usadowiony w lokalnej społeczności. - Dzielnica się zmienia, powstają nowe bloki, są napływowi ludzie, próbujemy ich jakoś związać z klubem. Myślę, że się udaje. Jest drużyna ojców, powstała nawet drużyna mam, która regularnie trenuje. Chyba w żadnym innym klubie w Krakowie takiej nie ma - zaznacza Oczkoś.

Pozostały jeszcze 2 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

I liga koszykarek. Niezła zaliczka Wisły CanPack w meczu o trzecie miejsce

I liga koszykarek. Niezła zaliczka Wisły CanPack w meczu o trzecie miejsce

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Zobacz również

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

I liga koszykarek. Niezła zaliczka Wisły CanPack w meczu o trzecie miejsce

I liga koszykarek. Niezła zaliczka Wisły CanPack w meczu o trzecie miejsce