128 dni zajęło w bieżącym roku zarabianie na 12 rat kredytu hipotecznego - wynika z szacunków Open Finance. - To najlepszy wynik w historii badania i o 10 dni krócej niż przed rokiem - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance. - Poprawę zawdzięczamy rosnącym wynagrodzeniom, niskim stopom procentowym i umacnianiu się złotego wobec franka szwajcarskiego - dodaje.
Jeszcze w 2012 roku zarabianie na spłatę kredytu hipotecznego zabierało przeciętnemu Polakowi aż 179 dni. I do tego czasu sukcesywnie ten okres się skracał - do 171 dni w roku 2013, 157 dni - w roku 2014, 145 - w roku 2016, 141 w roku 2017 i 128 dni obecnie.
Najważniejszym powodem, dla którego Polakom łatwiej jest żyć z hipoteką, są rosnące płace. Średnia pensja netto wzrosła z 2890 zł miesięcznie w roku 2016 do ponad 3042 zł w roku 2017. I w tym roku też wzrośnie. - Dzięki tym podwyżkom, przeciętny kredytobiorca znacznie szybciej, niż przed rokiem, był w stanie zarobić na obsługę długu mieszkaniowego - tłumaczy Bartosz Turek.
Jego zdaniem niewielki wpływ na szybsze spłacanie rat ma oprocentowanie kredytów, bo Rada Polityki Pieniężnej od dłuższego czasu nie zmienia stóp procentowych. - Dla możliwości wcześniejszego świętowania Dnia Wolności Hipotecznej ważniejsze jest obecnie nie oprocentowanie długu w frankach szwajcarskich, ale fakt, że złotówka umacnia się wobec tej waluty. Trzeba bowiem pamiętać, że Polacy spłacają prawie 600 tysięcy walutowych kredytów hipotecznych. Lwią część z nich stanowią właśnie długi frankowe. Całe szczęście topnieją one jednak dzięki wspomnianemu umacnianiu się złotego - mówi analityk Open Finance.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że pod koniec 2016 roku mieliśmy do spłacenia równowartość 161,5 miliardów złotych walutowych kredytów hipotecznych. Jak wylicza Open Finance, z tytułu regularnych spłat kwota ta powinna w ciągu roku zmaleć o około 8-9 miliardów. Jednak na koniec 2017 roku do spłaty pozostała jeszcze równowartość 131 miliardów, czyli tylko o nieco ponad 30 miliardów mniej niż rok wcześniej.
- Większość tej zmiany zawdzięczamy korzystnym zmianom na rynku walutowym, choć z szacunków Open Finance wynika też, że Polacy w tym czasie przeznaczyli przynajmniej 1-2 miliardy złotych na nadpłatę długów lub spłacę zobowiązania walutowego przed terminem - dodaje Bartosz Turek.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
