https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

18 lat od pożaru "Giganta". Czy w miejscu pustego placu powstaną bloki? Mieszkańcy zaniepokojeni, w tle rodzina Kulczyków

Bartosz Dybała
Tak 18 lat płonął dom towarowy "Gigant"
Tak 18 lat płonął dom towarowy "Gigant" Archiwum
Pustka po "Gigancie" w końcu może zostać wypełniona. Jak udało nam się ustalić, część terenu przy ul. Wybickiego, na którym przez lata stał kultowy dom towarowy, trafiła w ręce dewelopera. Chodzi o związaną z rodziną Kulczyków firmę Noho Investment. Tę samą, która jest właścicielem kompleksu przy ul. Dolnych Młynów 10.

FLESZ - Wraca branża fitness. Czy będzie szturm klientów?

od 16 lat

Pustkę po "Gigancie" wypełnią bloki?

Pomysł zabudowania ziejącego od lat pustką placu budzi obawy okolicznych mieszkańców. Boją się problemu braku miejsc parkingowych oraz przepełnienia okolicznych szkół i przedszkoli, które i tak już teraz niejednokrotnie pękają w szwach. Nie bez znaczenia jest też fakt, że "Gigant" był parterowym pawilonem, a pojawiające się od lat plotki mówią nawet o budowie wysokiego biurowca klasy "A". "Gazeta Krakowska" dotarła do informacji, które rzucają nowe światło na budzący od lat kontrowersje opustoszały teren.

Nowy "Gigant" Kulczyków?

Miejsce, w którym stał dom towarowy, należy do Skarbu Państwa. Mowa o dwóch działkach o łącznej powierzchni 120 arów. Jedna z nich od lat jest w użytkowaniu wieczystym spółki Domar Małopolska z Krakowa. Kiedy w maju 2018 roku pytaliśmy jej przedstawicieli, jakie plany mają na zagospodarowanie terenu, odpowiedzieli, że "spółka prowadzi analizy możliwości zagospodarowania posiadanej nieruchomości". Dziś przedstawiciele spółki milczą.

Kraków. Tak kilkanaście lat temu płonął Gigant. Pustkę po ni...

Jak jednak ustaliliśmy, druga z działek została niedawno przekazana w użytkowanie wieczyste firmie deweloperskiej Noho Investment, tej samej, która jest właścicielem dawnej fabryki cygar - kompleksu przy Dolnych Młynów 10 w Krakowie. Udziały w firmie Noho ma m.in. spółka SK Consulting, której z kolei jednym z założycieli jest Sebastian Kulczyk, syn Jana Kulczyka, jeden z najbogatszych Polaków. Co planuje Noho Investment? Nie jest tajemnicą, że wielka działka stanowi łakomy kąsek dla każdego dewelopera. - Rozważamy tam powstanie m.in. inwestycji mieszkaniowej - mówią nam przedstawiciele firmy.

Nowi właściciele potwierdzają tym samym obawy okolicznych mieszkańców. - Budowa bloków może oznaczać oprócz paraliżu komunikacyjnego i problemów z wyjazdem z pobliskich osiedli również przeciążenie szkół oraz przedszkoli, które już dzisiaj pękają w szwach - mówi nam przedstawiciel (chce pozostać anonimowy) Spółdzielni Mieszkaniowej Pracowników WSK-PZL przy ulicy Wybickiego.

Nasz rozmówca obawia się, że zabudowa w tym miejscu będzie bardzo intensywna i pojawi się m.in. problem braku miejsc parkingowych w okolicy. Istotnie, już teraz część ulicy Wybickiego w bezpośrednim sąsiedztwie działki po "Gigancie" jest wydzielona na miejsca parkingowe. Co więcej, olbrzymi parking po spalonym domu handlowym jest czynny i choć prowadzi go komercyjna firma, to służy on od lat zarówno mieszkańcom osiedla Krowodrza Górka, jak i licznym petentom pobliskiego Urzędu Skarbowego Kraków-Krowodrza.

Boją się korków i cienia

Czy władze miasta widzą ten problem? Jak mówi nam wiceprzewodniczący rady dzielnicy Prądnik Biały Dariusz Partyka, dotychczas radni konsekwentnie negatywnie opiniowali wnioski o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla wysokich budynków na terenie po spalonym Gigancie. Te co jakiś czas wpływają do krakowskiego magistratu. - W sąsiedztwie miejsca, gdzie stał niegdyś Gigant, znajduje się zabudowa mieszkaniowa. Postawienie kolejnych bloków wiązałoby się z pogorszeniem sytuacji parkingowej, a w niektórych przypadkach nowe bloki zacieniłyby już istniejące - twierdzi radny Partyka.

Co na to przedstawiciele spółki? Noho Investment przekonuje, że mieszkania to tylko jeden z rozważanych scenariuszy: - Prace projektowe, w kilku wariantach, toczą się zgodnie z najwyższymi standardami naszej firmy. Ich efektem będzie przedstawienie ostatecznej koncepcji tego miejsca. Chcemy, aby w przyszłości planowana tam inwestycja była atrakcyjna dla naszych klientów i dawała im maksymalną wygodę oraz była przyjazna dla miejscowego otoczenia. Na podanie szczegółów jeszcze dziś za wcześnie. Jednym z powodów jest trwająca pandemia - czytamy w odpowiedzi.

Plan Nowego Miasta zakłada, że w Krakowie mogą się pojawić pierwsze wieżowce mieszkalne

Kraków. Nowe Miasto z wieżowcami i 100 tys. mieszkańców. Czy...

Sprawców nie wykryto

W piątek 28 maja minęło 18 lat od pożaru domu towarowego "Gigant", który od połowy lat 80. stał u zbiegu ulic Wybickiego i Krowoderskich Zuchów. Pożar, który strawił go doszczętnie, wybuchł wczesnym rankiem 28 maja 2003 roku. Po kilku chwilach pojawił się potężny słup ognia o wysokości kilkudziesięciu metrów. Od płonącej hali bił żar, wyczuwalny nawet z dużej odległości. Z żywiołem walczyło 40 zastępów strażackich z Krakowa i okolicy, w sumie około 200 strażaków.

- To wyglądało jak wielka, dymiąca pochodnia - mówili świadkowie. Pożar w ciągu kilkunastu godzin strawił dorobek życia kilkuset osób. Po pożarze śledztwo wszczęła prokuratura. Biegli stwierdzili, że było to podpalenie. Ktoś w kilku miejscach rozlał łatwopalną ciecz i podłożył ogień. Sprawców nie wykryto.

Masz zdjęcia lub wspomnienia związane z "Gigantem"? Wyślij je nam na adres [email protected] - tworzymy galerię związaną z tym kultowym domem handlowym.

Wideo

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol

Kilku komunistycznych dyrektorów Domaru i Arpisu wzięło pożyczki z banków, wykupili za grosze od pracowników akcje firmy i uwłaszczyli się gnidy na państwowym majątku . Teraz żyją za granicą z czynszów za najem byłych lokali albo ze sprzdaży. To nie dotyczy tylko Arpisu, Domaru, ale również byłego majątku Krakbudu , Centralnego Ośrodka Chłodnictwa COCH /ul.Lea 112 i 116/ , hotelu Forum i wielu wielu innych firm. Teren użyczony przez miasto, nie powinien podlegać sprzedaży, ale wracać do majątku miasta albo Skarbu Państwa.

Nie ma co się łudzić nadzieją, że jak jakiś deweloper kupi działkę za kilkanaście milionów, to postawi tam drugiego, parterowego Giganta.

Właściciele firm nastawieni są na zysk, a nie na straty czy działalność humanitarną. Duża, świetnie skomunikowana, uzbrojona w media, działka w zarąbistej lokalizacji to żyła złota. Deweloperzy zrobią co tylko będą chcieli. Bo skorumpowani urzednicy wszystko klepna. Miasto wydaje zezwolenia na budowę, bez zabezpieczenia miejsc parkingowych i płynności ruchu drogowego. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby miasto przeniosło chodnik bliżej jezdni ul. Wybickiego i odsprzedało jeszcze kawałek terenu deweloperowi. Za paraliż komunikacyjny w rejonie Wrocławskiej powinni być przykładnie ukarani.Dziwaczna jest wypowiedź pani ze Spółdzielni Mieszkaniowej Pracowników WSK-PZL bo ich bloki powstały na początku lat 90 i też bez własnych nakładów korzystali z przepełnionych żłobków, przedszkoli i szkół z których korzystali pierwsi mieszkańcy osiedla. Poza tym są po drugiej stronie ul. Wybickiego na uboczu. Jako pierwsi na osielu Krowodrza Górka ogrodzili swój teren, czemu akurat nie ma się co dziwić bo Urząd Skarbowy na bezczelnego ogrodził swój teren przeznaczając go tylko na parking dla swojej dyrekcji, a klienci nie chcąc płacić za parking przy dawnym Gigancie, blokowali miejsca parkingowe mieszkańcom okolicznych bloków. Takim to sposobem wszędzie teraz są bramy i szlabany. Mądrale z zarządu dróg pod pretekstem że skrzyżowanie z Krowoderskich Zuchów i Rusznikarską są niebezpieczne zamiast porobić małe ronda, to nastawiali blokad i zwęzili jezdnie ul. Wybickiego, do jednego pasa. Podobna sytuacja na ul. dr Twardego. Ktoś w końcu powinien zająć się też ul. Rusznikarską która z ulicy ślepej, na wniosek SM Krakowiak została przedłużona do ul Krowoderskich Zuchów, a obecnie została zamknięta w środku szlabanami. Tak więc skorzystali tylko mieszkańcy Krakowiaka kosztem mieszkańców bloków innych wspólnot i Spółdzielni Mieszkaniowych.

Teraz wiadomo dlaczego nie chcą rozszerzyć strefy płatnego parkowania do ul Opolskiej. O zabudowie powinny też decydować Rady Dzielnic i konsultacje społeczne.

:]

"pojawiające się od lat plotki mówią nawet o budowie wysokiego biurowca klasy "A" "

Ależ oczywiście, ze należy postawić tam potężny biurowiec, przecież biurowców w Krakowie jest jeszcze stanowczo za mało -- za mało tych, które już są czynne, jak i jeszcze za mało tych, które są obecnie w budowie. :D

"Jak mówi nam wiceprzewodniczący rady dzielnicy Prądnik Biały Dariusz Partyka, dotychczas radni konsekwentnie negatywnie opiniowali wnioski o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla wysokich budynków na terenie po spalonym Gigancie."

"Dotychczas?" To znaczy, że konsekwentnie "przekonywani" coraz lepszymi propozycjami pomału zmieniają zdanie?

:]
29 maja, 10:49, Lipo:

Powinien istnieć prawny zakaz budowy wielkich budynków w wielkich miastach bez dostatecznej infrastruktury drogowej i parkingowej. To co się dzieje w Krakowie np. na Białym Prądniku woła o pomstę do nieba. Budują dosłownie blok na bloku. Ludzie będą sobie zaglądać wzajemnie w okna z bliskiej odległości, a już teraz wąskie ulice są zatłoczone pod korek.

Właśnie tam przy Radzikowskiego -- kawałeczek za kościołem Jadwigi -- widać tego jaskrawy przykład: bloki tak blisko siebie postawione, ze jeszcze metr-dwa bliżej, a "sąsiedzi" z naprzeciwległych bloków mogliby sobie "zafundować grabę" wychylając się nieco ze swoich okien.

Z
Zbigniew Rusek

Nie budować żadnego biurowca czy wielkich bloków. Może być pawilon (parterowy lub parter i piętro) handlowo-usługowy (ale usługi to nie biuro, lecz np. fryzjer, szewc, krawiec, naprawa odkurzaczy, naprawa telewizorów i radioodbiorników, poczta, magiel itd.). Precz z biurami. Może najlepiej jest nic nie budować i założyć tam skwer.

K
Klecha

Kto ma hajs ten ma teren, amen !

L
Lipo

Powinien istnieć prawny zakaz budowy wielkich budynków w wielkich miastach bez dostatecznej infrastruktury drogowej i parkingowej. To co się dzieje w Krakowie np. na Białym Prądniku woła o pomstę do nieba. Budują dosłownie blok na bloku. Ludzie będą sobie zaglądać wzajemnie w okna z bliskiej odległości, a już teraz wąskie ulice są zatłoczone pod korek.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska