Przed przerwą gospodarze zagrali bardzo agresywnie, chcą jak najszybciej objąć prowadzenie. Jednak w ich poczynaniach było sporo nerwowości, dlatego udało im się wypracować tylko jedną sytuację bramkową. W 25 min Kamil Kłusek na lewej stronie poradził sobie Mateuszem Kolbuszem, zagrał do Witolda Cichego, który – mając przed sobą tylko bramkarza – minimalnie chybił.
Z kolei goście w pierwszym kwadransie domagali się karnego za zagranie ręką przez Mariusza Stokłosę. Sędzia pozostał jednak obojętny.
Po zmianie stron ładną akcję przeprowadził Ernest Świętek. Ze skrzydła złamał akcję do środka, ale płasko uderzoną piłkę złapał Mateusz Krawczyk (55 min). Później jeszcze po dograniu Świętka główkował Marek Mizia i jeszcze po rzucie wolnym z trudem interweniował krośnieński golkiper.
W końcówce to goście mogli wziąć pełną pulę. Po szybkiej wymianie Dawida Kuligi z Mateuszem Kantorem, akcję na prawej stronie zamknął Kamil Wawoczny. Po jego główce piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Ochman (80 min).
Z kolei w ostatniej minucie doliczonego czasu, z rzutu wolnego minimalnie pomylił się Dawid Cempa.
MKS Trzebinia – Karpaty Krosno 0:0
MKS Trzebinia: Szymala – Sawczuk (89 Michalec), Ochman, Kalinowski, Stokłosa – Kowalik (84 Małodobry), Kłusek (46 Świętek), Cichy, Mizia – Porębski (70 Majcherczyk), Stanek.
Karpaty: Krawczyk – Gawle, Nowak (57 Świech), Dudek (90+1 Kołodziej), Cempa – Kantor, Wawoczny, Błasik (46 Wcisło), Kolbusz – Kuliga, Mordec.
Sędziował: Tomasz Mroczek (Mielec). Żółta kartka: Kowalik. Widzów: 150.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU