Pod koniec kwietnia do gorliczanki zadzwonił mężczyzna, który podał się za przedstawiciela firmy inwestującej na giełdzie i oświadczył, że są do wypłacenia środki pozostałe po wcześniejszych inwestycjach.
- Jak się okazało, osoba, do której zadzwonił oszust, około kilkunastu lat temu inwestowała na giełdzie, jednak bez większego powodzenia. W związku z tym rozmówczyni zainteresowała się tym faktem, ponieważ jak twierdził dzwoniący, do wypłacenia była kwota około 20 tys. dolarów - podaje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Wszystko potoczyło się tak szybko, że kobieta nawet nie zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem. Mężczyzna polecił, aby zainstalowała na swoim telefonie i komputerze aplikację do zdalnej obsługi urządzeń. Później zażądał, aby zalogowała się najpierw do jednego, a potem do innych rachunków bankowych, jeżeli takie posiada, ponieważ ze względu na limity nie da się wypłacić tak dużej kwoty na jedno konto.
- Po otwarciu posiadanych przez seniorkę trzech rachunków bankowych, komputer wygasł. Oszust tłumaczył to tym, że system musi się odświeżyć, a następnie polecił, aby kobieta przez dłuższy czas nie wykonywała przy pomocy komputera żadnych operacji na otwartych rachunkach - relacjonuje dalej rzecznik KWP.
Polecił także, aby otwierała wiadomości sms przychodzące na telefon, które jednak po otwarciu szybko znikały. Mężczyzna wielokrotnie dzwonił do kobiety przez kilka kolejnych dni z różnych numerów i polecał, aby wykonywać ponownie wszystkie wcześniej opisane czynności.
Po kilku dniach kobieta zorientowała się, że na jednym z rachunków nie ma zgromadzonych tam wcześniej środków. Oszust jednak twierdził, że wszystko jest w porządku i powoływał się na Komisję Nadzoru Finansowego, która jego zdaniem miała zatwierdzać przelewy, namawiał ją także do zaciągnięcia kredytu. Musiał być wiarygodny, w tym co mówił, bo kobieta w międzyczasie założyła jeszcze jedno konto na aplikacji służącej do płatności i przelewów w obcych walutach oraz zainstalowała kilka innych aplikacji bankowych polecanych przez oszusta. To przez nie oszust zaciągnął w jej imieniu kredyt. Nie bez znaczenia był też fakt, że kobieta wysłała mu wcześniej zdjęcie swojego dowodu osobistego.
- Dopiero po kilku dniach, kiedy ze wszystkich kont zniknęły zgromadzone środki, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. W wyniku dokonania przez oszusta zmiany zapisu danych informatycznych w elektronicznych systemach bankowych oraz wykonaniu serii przelewów pomiędzy udostępnionymi rachunkami oraz na rachunki zewnętrzne gorliczanka straciła 300 tys. zł - podaje mł. insp. Sebastian Gleń.
Policja radzi, jak uchronić się przed tego rodzaju oszustwem
- - nie instaluj na prośbę „konsultanta”, osoby przedstawiającej się jako pracownik banku lub innych instytucji finansowych dodatkowego oprogramowania na urządzeniach, z których następuje logowanie do bankowości internetowej,
- - nie udostępniaj danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej,
- - nie udostępniaj danych poufnych dotyczących posiadanych kart płatniczych,
- - chroń swoje dane i nie przesyłaj skanów lub zdjęć dowodu osobistego,
- - w przypadku otrzymania przelewu od nieznajomego nadawcy, pod żadnym pozorem nie potwierdzaj przelewów i nie przekazuj środków dalej, nawet jeśli „konsultant” prosi Cię o wykonanie takich czynności - w ten sposób nieświadomie możesz uczestniczyć w przestępstwie,
- - nie daj się nabrać na „jedyną taką okazję”, duże zyski z inwestycji, czy niespodziewaną wygraną.
[b]Święto Konstytucji 3 Maja w Łużnej rozpoczęło się mszą świętą w kościele parafialnym. Na scenie zaprezentowało się stu młodych chórzystów[b]
