Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

36-latek zginął na miejscu. Wiadomo, że wcześniej pił alkohol z kolegami

Lech Klimek
Lech Klimek
Kierowca z Konina był trzeźwy. Badania wykażą czy nie był jednak pod wpływem narkotyków.

Syrena zawyła u nas w remizie dokładnie o 21.09 - relacjonuje Gabriel Mika, strażak ochotnik z OSP w Krygu. - Ja mam do remizy jakieś 300 metrów, koledzy też mieszkają blisko, więc te dwa kilometry do miejsca wypadku pokonaliśmy szybko, byliśmy tam nie później niż kwadrans po 21 - dodaje.

Gdy strażacy z Krygu dojechali na miejsce, zastali tam już patrol policji i załogę pogotowia ratunkowego.

- Zabezpieczyliśmy teren, rozstawili oświetlenie konieczne do pracy prokuratora i to było w zasadzie wszystko, co mogliśmy zrobić - tłumaczy.

W opinii strażaka ten odcinek drogi jest dość spokojny. Rzadko dochodzi tu do poważnych wypadków. Najczęściej są to stłuczki.

- Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna, który zginął, szedł ze swoim kompanem, zajmując część pasa drogowego. Obydwaj, mimo że byli poza terenem zabudowanym, nie mieli odblasków. Poruszali się też nie lewą, a prawą stroną drogi - tłumaczy okoliczności zdarzenia Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Mężczyzn, którzy szli jezdnią, chciał bezpiecznie ominąć mieszkaniec Konina, 52-latek, kierowca peugeota boxera.

- To było przed wzniesieniem, znanym miejscowym jako maćkowa górka. Na nieszczęście z naprzeciwka jechał samochód.

- Kierowca peugeota chcąc uniknąć czołowego zderzenia, wrócił na swój pas ruchu, niestety zahaczył o jednego z pieszych. 36-letni mieszkaniec Krygu uderzony przez dość duży samochód nie miał szans, zmarł na miejscu - dodaje Grzegorz Szczepanek.

Policja podaje, że kierowca auta dostawczego był trzeźwy, pobrano jednak do badań jego krew, aby wykluczyć także działanie innych substancji zakazanych.

Drugi z mężczyzn jeszcze na miejscu wypadku przyznał się policji, że obydwaj spożywali wcześniej alkohol.

Na miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza z Komenda Powiatowej Policji w Gorlicach pod nadzorem prokuratora. To on zdecydował, że ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.

W tym roku na terenie powiatu gorlickiego doszło do ośmiu wypadków z udziałem pieszych. Pięć z nich zakwalifikowano, jako takie gdzie wina leżała właśnie po ich stronie.

- To najczęściej było nagłe wtargnięcie pod jadący samochód lub przekraczanie jezdni w miejscach niedozwolonych - stwierdza Szczepanek.

Rok wcześniej wypadków z udziałem pieszych było w powiecie 15. Tylko w jednej trzeciej winę można było przypisać kierowcom. Najczęściej było to nie udzielenie pierwszeństwa pieszym, którzy przekraczali jezdnię na pasach.

- Niestety w ubiegłym roku też mieliśmy wypadek ze skutkiem śmiertelnym - wspomina policjant. - W Bystrej, w miejscu, gdzie jest usuwisko na drodze, kierowca z Bieśnika omijał pieszego i niestety potrącił go. Ten zmarł w szpitalu na skutek poniesionych obrażeń.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska