Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A co Ty wiesz o wakacjach?

Marek Bartosik, Maria Mazurek
Wakacje Anno Domini 1935. Plaża, okolice Juraty
Wakacje Anno Domini 1935. Plaża, okolice Juraty fot. archiwum
420 tysięcy małopolskich uczniów odbierze dziś świadectwa i zacznie wakacje. Czeka ich dziewięć tygodni laby. W tym czasie odpoczną i nabiorą energii, tak aby we wrześniu wrócić do szkolnych ławek i ze świeżym umysłem łatwiej chłonąć wiedzę. Psychologowie potwierdzają, że dwa miesiące to niezbędna ilość czasu potrzebnego młodym organizmom na reset.

Na wsi tanio, bo biednie
Jednolity termin wakacji w Polsce wprowadzono w 1919 roku - razem z obowiązkiem szkolnym wprowadzonym w całej odrodzonej Rzeczpospolitej (wcześniej obowiązek ten wprowadzano pod zaborami: najwcześniej, w 1825 r., w pruskim, w naszej Galicji w 1873 r.). W czasach międzywojennych powstało wiele stowarzyszeń, które zajmowały się organizacją kolonii dla uboższych dzieci. Rodzice zamożniejszych musieli płacić, toteż najpopularniejsze były wakacje u rodziny bądź u gospodarza na wsi.

- Matka z pensji nauczycielskiej starała się zapewnić nam wypoczynek. Na wsi było to możliwe, bo tam przed wojną panowała okrutna bieda, dla chłopów liczył się każdy grosz, mogliśmy więc tanio wynajmować nocleg, na przykład w Bukowinie Tatrzańskiej - wspomina prof. Aleksander Krawczuk, historyk z Krakowa, rocznik 1921. - Jeździliśmy też do Pewli Małej koło Żywca, tam mama miała znajomą, inną nauczycielkę. Mieszkaliśmy więc w szkole i chodziliśmy na długie spacery.
Nie wszyscy rodzice mogli w czasach przedwojennych jeździć z dziećmi na wakacje. Polacy wywalczyli prawo do płatnego urlopu dopiero w 1949 r.

Wczasy dla mas
PRL szczyciła się, że organizuje tanie albo darmowe wakacje dla milionów ludzi. Powstał Fundusz Wczasów Pracowniczych, który dysponował setkami ośrodków w całym kraju. Własne ośrodki miały też niemal wszystkie zakłady pracy. Ich obowiązkiem była ponadto organizacja kolonii dla dzieci. Polacy masowo ruszali więc nad morze, w góry i na Mazury, szturmując po drodze pociągi i autobusy. Popularne było harcerstwo.

- Ileż ja bym oddała, żeby znów znaleźć się na obozie harcerskim! - wspomina Marta Bizoń, krakowska aktorka, rocznik 1971. - Cały rok czekało się na wakacje. A na nich mundurek, plecak, ognisko, namiot - to był cały mój świat. Na obozy jeździliśmy na Mazury, nad morze, ale też gdzieś w głuszę leśną w Małopolsce.

Dalej jeździło się także do rodziny. - Wraz z trojgiem rodzeństwa spędzaliśmy wakacje w Zakopanem. Całe dwa miesiące bawiliśmy się z naszymi kuzynami, pomagaliśmy w pracy na roli, co uwielbiałam. Do dziś umiem orać i doić krowę - wspomina małopolska europosłanka Róża Thun, rocznik 1954.

Luksus wakacji

Po 1989 roku wakacje stały się luksusem. Wczasy i kolonie zakładowe zaczęły, ku rozpaczy wielu ludzi, szybko znikać, często razem z tymi zakładami. Podobnie było z koloniami.

Dziś 90 proc. Polaków organizuje sobie wakacje samodzielnie. Jednak z badań firmy Provident wynika, że aż dwie trzecie z nas spędzi najbliższe w domu. Reszta chce wyjechać. 83 proc. nad polskie morze czy jeziora i w góry. Pozostali wypuszczą się za granicę, najchętniej do Hiszpanii i Grecji.

Letnie wyjazdy wymyślili Rzymianie
Wakacyjny wypoczynek aż do XX w. był przywilejem wąskich elit. Przykład dali Rzymianie, którzy latem opuszczali rozgrzane do czerwoności miasto. To oni wymyślili dom letni. Ich śladami szli potem najbogatsi obywatele włoskich miast renesansu, obyczaj przejmowały też elity innych państw. W Polsce uczące się dzieci na wakacje długo zjeżdżały do rodziców, który czekali w dworach. Rodzice-szlachcice na wczasy wyjeżdżali zimą, do miast.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska