https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Afera podsłuchowa w szkole. Wójt Bochni: Ktoś chce mnie wrobić

Małgorzata Więcek
Policja zabezpieczyła w gabinecie dyrekcji ZS nr 1 sprzęt audio. Kable wiodły do pokoju nauczycielskiego i... szatni. Sprawę bada policja. Do niedawna szkołą kierował Marek Bzdek, obecnie wójt gminy Tarnów. "Nie mam nic z tym wspólnego. Ktoś chce mnie wrobić, tylko nie wiem, jaki ma w tym cel" - mówi Bzdek.

Choć po wygranych wyborach samorządowych Marek Bzdek rozstał się z funkcją dyrektora Zespołu Szkół nr 1 w Bochni pod koniec ubiegłego roku, ten okres w jego karierze odżył na nowo. Wszystko za sprawą tzw. afery podsłuchowej, która miała zaistnieć w "Mechaniku". W gabinecie dyrekcji odkryto sprzęt audio z włączoną funkcją nagrywania oraz kable, które wiodły do pokoju nauczycielskiego i... szatni.

Sprawę odkryła m.in. obecna wicedyrektor Agata Janusz. Powiadomiono już policję, jak również starostwo, które prowadzi tę szkołę.

- Zaniepokoiła nas nieustannie włączona funkcja audio na sprzęcie w gabinecie dyrektora szkoły - mówi Agata Janusz. - Bez kodów dostępu nie mogłyśmy jednak sprawdzić, co urządzenie rejestruje - podkreśla.

Zwrócono się po hasła do Marka Bzdeka, ale on ich nie podał. Ludwik Węgrzyn, starosta bocheński, w tej sytuacji zdecydował o zawiadomieniu policji.

- W Polsce mamy takie prawo, że nikogo nie wolno bez jego zgody podsłuchiwać. Panie mówiły mi o jakichś dziwnych kablach, które wiodły do pokoju nauczycielskiego i szatni. Wywnioskowałem, że coś może być na rzeczy. Uznałem, że powinni to sprawdzić fachowcy - zaznacza starosta Węgrzyn.

Mundurowi zabezpieczyli już sprzęt audio. Sprawę badają funkcjonariusze z pionu ds. walki z przestępczością gospodarczą. Policja nabrała jednak wody w usta, zasłaniając się dobrem prowadzonego postępowania. Nie wiadomo, czy udało się odtworzyć nagranie i czy oprócz obrazu zawiera ono również ścieżkę dźwiękową. A to w kwestii ewentualnych podsłuchów ma kluczowe znaczenie.

- Postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Nikomu nie postawiono zarzutów, trwają przesłuchania świadków i weryfikacja, czy zaistniała sytuacja faktycznie wypełniła znamiona przestępstwa - mówi lakonicznie Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy KPP w Bochni.

Mundurowi muszą nie tylko sprawdzić, co zostało zarejestrowane, ale też stwierdzić w jakim okresie potencjalne nagrania powstały. Szkoła od grudnia ub. roku ma nowego dyrektora, którym została Teresa Hajduk, a zatem już od trzech miesięcy to ona odpowiada za to, co dzieje się w "Mechaniku" (wczoraj pani dyrektor była dla nas niedostępna).

Marek Bzdek z kolei przekonuje, że sprawą jest całkowicie zaskoczony, a o podsłuchach w szkole za jego kadencji mowy być nie mogło. - Owszem był i jest tam system monitoringu, ale jego obsługą zajmuje się kierownik gospodarczy - mówi Bzdek. - A co do kodów i haseł, to ja ich nawet nie znałem. Mam wrażenie, że ktoś chce mnie w coś wrobić - zaznacza.

Jeśli przypuszczenia obecnych dyrektorek się potwierdzą i w placówce faktycznie ktoś podłożył "pluskwę", osobom odpowiedzialnym za to mogą grozić 2 lata więzienia.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

V
Vlad

Nie zgrywa danych bo nie miał dostępu do biura proste całkiem .. ale są na rynku inne produkty z dostępem np. wifi gdzie sprawa jest prostrza. Ogólnie polecam zobaczyć na sklep Spy Shop - pełno produktów do inwigilacji i do zabezpieczenia się przed nią.

A
Anonim tak zwany Gall
Sprawę bada policja. Redaktorzy doszukują się w tym wszystkim afery politycznej z nowym wójtem. A mnie się wydaje, że trzeba było by być ostatnim kretynem, aby zostawić taki sprzęt po odejściu na urząd wójta, jeśli faktycznie by się podsłuchiwało.

Najlepszym dowodem w tej sprawie będą daty nagrań oraz to co jest nagrywane. Jeżeli będą to nagrania poprzedzające kadencję nowej dyrektorki to w sprawę może być zamieszany obecny wójt. Jeżeli nagrania będą nowsze to były dyrektor nie ma z tym nic wspólnego.

Pytanie - po co komu podsłuch skoro nikt nie zgrywa danych:
- wójt nie ma hasła ani tym bardziej dostępu do tego pomieszczenia
- dyrektorka nie zna hasła
To w takim razie kto niby z tego podsłuchu korzysta - sprzątaczka?

Drugie sprawa - ile pamięci zajmują co najmniej 4 miesiące nagrań?
- 1 minuta w wav to około 10MB
- 1 minuta po kompresji do mp3 to około 1MB
- szkoła działa od 8 do 18 - to daje 10h czyli 600 minut
- 4 miesiące to około 120 dni - odejmijmy weekendy i święta oraz ferie (około 50 dni) co daje 70 dni.
- 70 dni pomnóżmy przez 600 minut - 42000 minut. dla mp3 to 42 GB danych, dla wav to 420GB samego dźwięku. A mowa tu jest o nagraniu audio i VIDEO, które zajmuje o wiele więcej miejsca.
Takie nagrania zazwyczaj się nadpisują (po tygodniu/miesiącu) aby oszczędzić miejsce. Skoro tak to ktoś chyba takie nagrania musiał przeglądać, aby nie stracić starszych nagrań.

Warto by się też spytać samych nauczycieli o to, czemu ostatnio nowa dyrekcja tak wiele wiedziała o tym, co się na nią mówi (niepochlebnego) w kuluarach? Czy to oni donosili?

Wybory samorządowe odbyły się (II tura) 30 listopada 2014r. Czyli przez 4 miesiące (urzędowania nowej władzy w szkole) nikogo nie zdziwiło urządzenie nagrywające w gabinecie dyrektorki...
Z
ZAUFANY
Jak potrzeba policji w innych sprawach na terenie Bochni lub Starostwo nie widzi problemów z nie legalnymi przesiebiorcami działającymi bez zezwoleń lub PNB bochenski przymyka oczy to jest lux.....!!!!! a teraz taka afera - wstydu warte .....!!!!!
v
vvv
cdn?
G
Gość
Tymczasem, o nagraniach naczelnych mafiozów PO-PSL jakie powstały podczas biesiadowania
w słynnej restauracji "SOWA i WSI", w reżimowych przekaziorach trwa zmowa milczenia.
m
mieszkaniec
"Sprawę bada policja. Do niedawna szkołą kierował Marek Bzdek, obecnie wójt gminy Tarnów" - a nie gm. BOCHNIA? Redakcjo, kogo zatrudniasz? przedszkolaków?
a
ala
Myślę, że to słynny ratownik ze Skrzyszowa, on ma wprawę w podsłuchowaniu co się dzieje w szkole :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska