Po tak przygotowanym medialnie gruncie do akcji wkroczył prezes PZPN Zbigniew Boniek. Z jednej strony tonuje nastroje, a z drugiej obiecuje, że przyjrzy się sprawie. Przede wszystkim jednak pozostawia wolną rękę selekcjonerowi, bo niezmiennie obdarza go stuprocentowym zaufaniem. A piłkarze? „Musimy dbać o dyscyplinę, żeby się nie rozluźniali. A i to nie jest gwarancją sukcesu” - twierdzi Boniek na łamach "Przeglądu Sportowego".
Sam Nawałka, który długo rozmawiał na temat zachowania kadrowiczów z kapitanem Robertem Lewandowskim, a następnie z Bońkiem nie zabiera publicznie głosu.
Nieoficjalnie wiadomo, że Boruc, który był już usuwany z reprezentacji przez Franciszka Smudę może dostać "ostatnie" ostrzeżenie lub po raz drugi wylecieć z kadry. Teodorczyk także jest na cenzurowanym. Nie działa na jego korzyść fakt, że w sytuacji, gdy "Lewy" jest zdrowy i tak nie będzie dla niego miejsca w wyjściowym składzie. Co więcej, napastnik Anderlechtu Bruksela nie ma predyspozycji, by czasowo zastąpić wszechstronnego Arkadiusza Milika. Potwierdził to mecz z Armenią, podczas którego bardziej przeszkadzał w ataku niż pomagał.