Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w Nowym Targu. "Sprzątnęli" miastu kamień za 50 tysięcy

Tomasz Mateusiak
W środę na terenie nieczynnej bocznicy dalej trwały prace. Wywożono podkłady pod tory
W środę na terenie nieczynnej bocznicy dalej trwały prace. Wywożono podkłady pod tory Tomasz Mateusiak
Pospolita kradzież na ogromną skalę czy zwykłe nieporozumienie? Nowotarscy radni i urzędnicy miejscowego magistratu nie mogą dojść do porozumienia co do tego, co działo się na terenie byłej bocznicy kolejowej w Nowym Targu.

Afera wybuchła po tym, jak w zeszłym tygodniu wynajęta przez magistrat firma, która miała rozebrać nieużywany miejski tor kolejowy, bez uzgodnienia z nikim wywiozła z bocznicy kilkadziesiąt wywrotek kamieni, których wartość oscyluje koło 50 tys. zł.

- Przez cały poprzedni tydzień w lesie za byłymi Nowotarskimi Zakładami Przemysłu Skórzanego wywożono kamień - mówi Michał Glonek, przewodniczący nowotarskiej rady miasta. - O sprawie powiedzieli nam mieszkańcy. Byli w szoku, że z rozbieranego przez miasto torowiska ktoś wybiera tłuczeń, który miał służyć do budowy miejskich ścieżek rowerowych.

Gdy okazało się, że podsyp pod torami rzeczywiście znika, inny radny - Andrzej Rajski poinformował o tym wiceburmistrzów (burmistrz Marek Fryźlewicz był wówczas na urlopie). Ci obiecali zbadać sprawę. - Wysłaliśmy na rozbierane tory komisję. Wyszło, że rzeczywiście kamień zniknął - mówi Janusz Jakobiszyn, naczelnik nowotarskiego wydziału gospodarki nieruchomościami.

Jak tłumaczy urzędnik, na bocznicy (w przeszłości prowadził tu tor do fabryki butów) pracuje firma "Profesjonalne rozbiórki wszelkiego rodzaju". Wygrała ona miejski konkurs na rozbiórkę torowiska. Zaoferowała, że zapłaci miastu 50 tys. zł, a w zamian weźmie stalowe tory oraz betonowe podkłady.

- O kamieniu nie było mowy - mówi Jakobiszyn. - Dlatego udaliśmy się do właściciela firmy. Przyznał, że wywiózł kamień bezprawnie i poprosił o renegocjację warunków umowy. Chciał zapłacić za tłuczeń. Powiedzieliśmy "nie" i wówczas pan zadeklarował się kamień oddać. Na to przystaliśmy.

Opozycja takiego podejścia do sprawy nie rozumie. Według samorządowców w lesie doszło do zwykłej kradzieży, za którą częściowo winią magistrat. Ich zdaniem burmistrzowie powinni kontrolować pracę budowlańców, którzy przez tydzień wywieźli z bocznicy (wyliczenia miejskiej komisji) ok. 620 m sześciennych kamienia.

- To kilkadziesiąt wywrotek - mówił we wtorek radny Andrzej Rajski. - Gdzie byli burmistrzowie? Dobry gospodarz musi wiedzieć, co dzieje się na jego terenie.

Wtórował mu radny Janusz Tarnowski, który zapytał obecnego na komisji komunalnej (tam debatowano o sprawie) wiceburmistrza Jana Kolasę, czy miasto zgłosiło kradzież na policję.

- Nie było takiej potrzeby - mówi Kolasa. - Budowlańcy oddadzą kamień, więc nie było sensu angażować policji. Sprawa trafiłby do sądu i trwała długo. My się dogadaliśmy i szybko będzie po problemie.

- Nie wiem czy to wystarczy - zastanawia się radny Glonek. - Możliwe, że sprawę na policję zgłosimy my, radni. Ostateczną decyzję ogłosimy w czwartek na sesji rady miasta. Przecież ten wykonawca chciał miasto okraść. Jeśli nie zainterweniujemy, to w przyszłości będzie chciał to samo zrobić u następnego zleceniodawcy.

Jak zapowiadają radni, dziwna uległość urzędników wobec nieuczciwej firmy sprawiła, że w najbliższych dniach zamierzają przyjrzeć się całej procedurze, w czasie której wybrano wykonawcę rozbiórki bocznicy. Ich zdaniem możliwe jest, że już wówczas doszło do nieprawidłowości.

Wykonawca mówi o zwykłej pomyłce

- Absolutnie nie chciałem nikogo okraść - zarzeka się Zdzisław Bryniarski, właściciel firmy, która rozbiera tory w Nowym Targu. - Wywiozłem kamień, bo myślałem, że to mój obowiązek. W umowie było napisane, że mam doprowadzić teren pod bocznicą do stanu sprzed jego budowy. Kiedyś w lesie kamienia nie było. Dlatego wywiozłem tłuczeń. Bez niego jest tam ładniej. Skoro jednak miasto dalej go chce, to wkrótce znów wysypię go w miejscu byłej bocznicy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska