Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pat w sprawie Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Tyńcu. Kiedy w końcu ruszy budowa?

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Mieszkańcy Krakowa nie mogą doczekać się budowy Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Już kilka lat temu wybrano dla niego miejsce w Lasach Tynieckich. Odbyły się też konsultacje społeczne, jak również powstała koncepcja Ośrodka. Prace budowlane do dziś jednak nie ruszyły, a na dodatek wciąż jest grupa krakowian, która sprzeciwia się realizacji inwestycji przez miasto, za publiczne pieniądze. Może do porozumienia uda się dojść podczas spotkania informacyjnego, które odbędzie się już dzisiaj (2 czerwca) o godz. 17 w Klubie Tyniec przy ul. Dziewiarzy 7.

FLESZ - Czy Polska jest krajem do rodzenia dzieci?

od 16 lat

- Jest to duża inwestycja, która wymaga czasu. Niemniej zgadzam się, że opóźnienie jest niepokojące. Na pewno wpłynęła na nie pandemia, natomiast za realizację tego zadania odpowiadają prezydent i jego służby, stąd nie chcę tłumaczyć się w ich imieniu - mówi radny miejski Wojciech Krzysztonek.

Tomasz Fiszer, przewodniczący Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska, nie kryje swojego wzburzenia, spowodowanego opieszałością miasta w realizacji inwestycji. Jednak mimo to Fiszer doszukuje się też plusów tego, co już udało się zrobić. - Z drugiej strony to jak na tak dużą inwestycję coś zostało zrobione: skonsultowana, przegłosowana i wybrana lokalizacja, zapewnianie środków finansowych na kolejne etapy, merytoryczne podejście do tematu i wypracowanie właściwej koncepcji, ustalony (choć realizowany z oporem) harmonogram - komentuje.

Wygrały Lasy Tynieckie

Mijają cztery długie lata, a w sprawie budowy Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt wciąż nie zadziało się nic, co zwiastowałoby jego rychłą budowę. O Ośrodek od lat zabiegają nie tylko mieszkańcy, ale również i radni. Jeszcze w 2018 roku przeprowadzono konsultacje społeczne, podczas których zaproponowano dwa miejsca, w których Ośrodek mógłby powstać: Pleszów i Lasy Tynieckie.

Już wówczas Joanna Wójcik z Fundacji Dzika Klinka - Centrum Pomocy dla Dzikich Zwierząt mówiła, że jedynym słusznym miejscem do zbudowania Ośrodka są Lasy Tynieckie, wskazując jednocześnie, że miejsce w Pleszowie to teren przemysłowy, obok betoniarni, hałd żwiru, otoczony hałasem i pyłem. Pleszów był też miejscem, które proponowali urzędnicy. Argumenty przedstawione przez Fundację przyczyniły się do tego, że 360 osób zagłosowało za Lasami Tynieckimi, a trzy głosy zostały oddane na Pleszów.

Następnie z początkiem 2019 roku radni Krakowa przegłosowali uchwałę, zarazem decydując, że lokalizacja Ośrodka będzie w Tyńcu. Podczas sesji rady przedstawiciele Fundacji Dzika Klinika zabierali głos i przekonywali do swojego stanowiska. Nie wszystkim podobał się ten pomysł. Ostatecznie uchwała przeszła 32 głosami, a trzech radnych wstrzymało się od głosu. Tak też zakończyła się batalia o wybranie terenu pod budowę, a rozpoczął proces opracowywania koncepcji Ośrodka, dostosowanego do potrzeb Krakowa. Radni uwzględnili w budżecie na 2019 rok pieniądze na przeprowadzenie działań, zmierzających do powstania placówki.

Nie będzie współpracy z Uniwersytetem Rolniczym

Kolejny ważny punkt związany z Ośrodkiem pojawił się we wrześniu 2020 roku. Podczas sesji RMK Fundacje skrytykowały pomysł współpracy Urzędu Miejskiego z Uniwersytetem Rolniczym w kwestii budowy Ośrodka. Radni zdecydowali, że miasto samodzielnie wybuduje ORDZ w Tyńcu. Uniwersytet Rolniczy proponował wówczas, aby Ośrodek wybudować w Rząsce na 67-hektarowej działce, która mogłaby zostać rozszerzona jeszcze o kolejne 15 ha.

UR wskazywał jednocześnie, że jeśli dojdzie do budowy w Tyńcu, to trzeba tam będzie wyciąć 3 ha lasu. Problem głównie polegał na tym, że UR chciał stworzyć klinikę i obiekt o wielu funkcjach, a pomysł na Ośrodek od początku był jasno określony, czyli przywrócenie zwierząt do zdrowia i środowiska naturalnego. Radny Krzysztonek przypomina, że UR był bardziej nastawiony na dydaktyczną działalność kliniki.

- Ośrodek rehabilitacji ma służyć głównie odzyskiwaniu zdrowia przez zwierzęta. Temu potrzebna jest cisza i spokój, czemu niekoniecznie sprzyjałoby towarzystwo studentów. Taki pogląd, który ja również podzielam, podnosiło wiele osób i organizacji - mówi Krzysztonek.

Tworzenie koncepcji Ośrodka

Po długich miesiącach przerwy w grudniu 2020 roku rozpoczęto tworzenie koncepcji profesjonalnego Ośrodka. Jej wykonanie w sposób merytoryczny wspierała mgr biol. Joanna Wójcik z Fundacji Dzika Klinika oraz lek. wet. Karolina Ptak. Za stworzenie koncepcji odpowiadał Jerzy Wowczak z Autorskiej Pracowni Projektowej w Krakowie, a na jej realizację przewidziano 77,5 tys. zł.

Koncepcja, którą udało się wypracować, obejmowała projekt budynków:

  • - weterynaryjny (połączony z budynkiem socjalnym dla pracowników, petentów, ochrony oraz przestrzenią biurową na piętrze)
  • - rehabilitacyjny (dla dzikich zwierząt na leczeniu, połączony z magazynem i izolatkami)
  • - wiata garażowa połączona z chłodnią i zapleczem technicznym.

W koncepcji pojawił się wstępny projekt wybiegów, zagród, wolier oraz kojców dla dzikich zwierząt tam przebywających na rehabilitacji po leczeniu weterynaryjnym. Wbrew zarzutom o to, że pod Ośrodek miałyby zostać wycięte całe hektary lasu, projekt powstał w taki sposób, aby Ośrodek wkomponować w las, ograniczając tym do minimum wycinkę drzew.

Ośrodek miałby w ciągu roku przyjmować około 3 tysięcy potrzebujących zwierząt. W pierwszych etapach inwestycja miałaby objąć 1,8 ha z możliwością rozbudowy do około 3 ha. Zarząd Inwestycji Miejskich podaje nam, że według oszacowania kosztów robót budowlanych bez kosztów dokumentacji projektowej i wyposażenia obiektu wychodziła kwota 13 mln zł brutto (w odniesieniu do poziomu cen z maja 2021 r.).

Radny Krzysztonek informuje nas również, że w grudniu będzie uchwalany budżet na 2023 roku oraz Wieloletnia Prognoza Finansowa na kolejne lata - "wtedy będzie czas, by zapewnić wymagane środki na inwestycje, także biorąc pod uwagę wzrost kosztów" - tłumaczy radny.

- Aby roboty mogły się rozpocząć, konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę samego ośrodka, a także pozwolenia na realizację drogi dojazdowej. Przygotowanie dokumentów do złożenia wniosku to kolejny krok, który będzie realizował ZIM - informuje Jan Machowski.

- Oczywiście rozpoczęcie budowy w tym roku nie jest możliwe, choćby ze względów proceduralnych. Trzeba zrobić projekt budowlano-wykonawczy, pozyskać pozwolenie na budowę, wyłonić wykonawcę robót, zbudować, potem wyposażyć, wyłonić zarządcę. To ładnych parę lat. Co najmniej 4 lata jeśli nie dwa razy dłużej - wyjaśnia Joanna Wójcik.

Kto będzie zarządzał Ośrodkiem?

Póki co miasto nie ma jeszcze pomysłu, kto miałby zarządzać Ośrodkiem. Jednak Joanna Wójcik podczas posiedzenia KDO ds. Środowiska zapewniała, że wyłonienie zarządcy na ten moment nie jest jeszcze problemem i wystarczy, że zostanie rozstrzygnięte za kilka lat. Wójcik wymieniła, że najpierw trzeba przeprowadzić spotkanie informacyjne, przetarg na wykonawcę projektu, sam projekt, przetarg na budowę, budowę, wyposażenie i dopiero można będzie myśleć o wyłonieniu zarządcy.

Są zwolennicy i przeciwnicy

Nie wszyscy jednak podzielają zdanie, że Ośrodek niesie ze sobą same korzyści. - Na terenie Tyńca jest grupa osób, skupiona wokół radnego Marka Sobieraja, którzy protestują, wykorzystując nieprawdziwe argumenty, jak np. zniszczenie lasu, możliwość wypuszczania dzików i wilków po rehabilitacji w Lasach Tynieckich, możliwe zanieczyszczenie środowiska przez realizację i eksploatację takiej inwestycji - mówi Tomasz Fiszer.

Sam radny Marek Sobieraj zapytany przez nas o stanowisko w tej sprawie, odpowiada, że jest całkowicie przeciwny powstaniu tej inwestycji gdziekolwiek w mieście i za sprawą środków krakowian. Radny argumentuje swoje stanowisko, punktując powody korzystniejszej współpracy z UR, niż budowaniem kolejnego ośrodka.

Spośród korzyści Sobieraj wymienia m.in. najlepszych specjalistów w ośrodku UR, termin otwarcia placówki uniwersyteckiej w przyszłym roku w Rząsce, dostępność lecznicy 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, a miasto mogłoby tam leczyć zwierzęta płacąc za konkretną sztukę. Radny dodaje również, że nie trzeba będzie inwestować w budowę i drogę dojazdową, a także doprowadzenie wszelkich mediów.

- Nieprawdą jest plotka o konieczności wycinki 3 ha lasu pod ośrodek. Wycinać się będzie tylko pod budynki i dojazdy na działce mniejszej od 2 ha. Nieprawdą jest, że wypuszczane będą z ośrodka dziki albo wilki, stwarzając zagrożenie dla mieszkańców Tyńca. Takie głupoty rozsiewają przeciwnicy budowy ośrodka, włącznie z tym że wszystkie ścieki z ośrodka będzie się wylewać prosto do lasu. Absurd! - odpiera wszelkie zarzuty i tłumaczy Joanna Wójcik.

Fundacja chcąc rozwiać wszelkie wątpliwości związane z budową Ośrodka w Tyńcu, zaprasza do udziału w spotkaniu informacyjnym, podczas, którego wyjaśnią, jak Ośrodek miałby działać, a także merytorycznie odpowiedzą na nurtujące pytania.

Zarząd Inwestycji Miejskich również odnosi się co do kwestii sprzeciwu pojawiającego się w sprawie budowy. - Niemal każda inwestycja budzi wątpliwości i obawy części mieszkańców. Na spotkaniu 2 czerwca przedstawiciele miasta, projektant oraz przedstawiciele organizacji społecznych, które postulują utworzenie w Krakowie takiej placówki chcą poinformować mieszkańców, jak ma wyglądać ośrodek i jak będzie funkcjonował. Mamy nadzieję, że na spotkaniu uda nam się rozwiać zgłaszane wcześniej wątpliwości - mówi Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska