Uroczysko ma powierzchnię blisko 7 hektarów. Jego znaczną część zajmuje Wzgórze Wielkanoc położone w centralnej części osiedla Tyniec.
Dlaczego Wielkanoc?
Skąd taka nazwa uroczyska? Otóż jak piszą Zbigniew Sikora i Miłosz Podwika w przewodniku "Szlak miejskich lasów Krakowa":
"Z nazwą uroczyska Wielkanoc wiąże się ciekawa historia – według ludowej opowieści, gdy w okresie Wielkanocy stanie się o świcie w środku wsi (a więc na skrzyżowaniu ulic Benedyktyńskiej, Bogucianka i Obrony Tyńca), można zobaczyć, jak słońce wschodzi bezpośrednio nad kulminacją wzgórza"
Postanowiliśmy wybrać się na spacer po tym rozległym użytku, by zachęcić Was do odwiedzenia tego miejsca.
Spacer po uroczysku
Do uroczyska można dostać się od ul. Zagórze. Ale uwaga. Jest to wąska uliczka, przy której stoją domy i nie znajdziecie tutaj rozległego parkingu, a raczej małą zatoczkę na dwa samochody i ewentualnie trochę pobocza. Dobra wiadomość jest taka, że do uroczyska można dostać się również komunikacją miejską, a konkretnie autobusami numer 112, 203, które przejeżdżają przez ulicę Bolesława Śmiałego. Tutaj wysiadacie i po kilku minutach jesteście na miejscu.

Po wejściu na teren uroczyska wita nas tablica informacyjna. Możemy z niej wyczytać, że widok z wzgórza rozciąga się na lasy tynieckie i Dolinę Wisły, nad którą rozpościera się Las Wolski z widocznym Klasztorem Ojców Kamedułów na Bielanach. Od wschodu, nad osiedlem Tyniec góruje wzgórze Kowadza z chronionymi w ramach użytku ekologicznego murawami kserotermicznymi.
Są też wyraźne znaki zakazu. Obejmują one puszczanie psów luzem (na smyczy można z psem wejść na teren), rozpalanie ognisk, wyrywanie roślinności, jazdę konno czy biwakowanie. Są też znaki informujące o nakazie zachowania ciszy, wyrzucania śmieci do kosza i jak wyżej, trzymania psów na smyczy.
Już na wejściu do wyboru mamy dwie drogi. Na wprost, z której wchodzi się po stromym zboczu na Wzgórze Wielkanoc i na bok, gdzie rozciąga się polana. Na początek wybieramy się na polanę. Jest spora, porośnięta trawą, a nad nią górują wapienne skały. Naprawdę fajny widok.


Wracamy na główną ścieżkę. Po kilku metrach schodzimy z niej i zaczynamy wchodzić na strome zbocze Wzgórza Wielkanoc. Ścieżka prowadząca na szczyt jest wydeptana, błotnista i do tego pokryta wystającymi korzeniami drzew, więc uważajcie pod nogi! Poza tym pełna jest chronionych roślin. Idąc nią mijamy położoną niżej polanę, a po przeciwnej stronie ścieżki rozległy las pełny jesionów. Biegnie tędy również szlak turystyczny. Zielona pętla prowadzi z opactwa benedyktynów w Tyńcu przez Wielkanoc, Kowadzę, Dużą Kowodrzę, rezerwat Skołczanka, Ostrą Górę, Grodzisko i dalej brzegiem Wisły, aż do opactwa benedyktynów. Długość szlaku wynosi ok. 8 kilometrów.

Po kilku minutach marszu docieramy na szczyt Wzgórza Wielkanoc. Widok z niego zapiera dech w piersiach, uroku dodaje słońce, które grzeje w dniu naszej wizyty wyjątkowo mocno. To dobre miejsce na piknik, ale o siedziska i stolik musicie zadbać sami. Poza trawą i krzakami nie ma tutaj nic.
Po kilkunastu minutach schodzimy tą samą ścieżką na dół i udajemy się wprost na kolejną polanę. Tutaj jest już ława i siedziska. Jest też ścieżka, która prowadzi do kolejnych domostw i z której widok rozciąga się na starorzecze Wisły i kościół o. Benedyktynów w Tyńcu. Jak na to, że pod wzgórzem biegnie droga, nie słychać tutaj szumu pojazdów.

I to by było na tyle. Cały spacer zajął nam 45 minut, ale zdecydowanie jest to miejsce warte polecenia na krótki wypad i odpoczynek od miejskiego zgiełku.
